Mikołaj Małecki: Obrona granicy tylko w granicach prawa

Zanosi się na wyłączenie odpowiedzialności karnej funkcjonariusza także za działania stwarzające zagrożenie dla jego kolegów.

Publikacja: 10.07.2024 04:30

Żołnierz na granicy polsko-białoruskiej

Żołnierz na granicy polsko-białoruskiej

Foto: PAP/Artur Reszko

Nie zgadzam się na to, by przy granicy z Białorusią Polska robiła z siebie drugą Białoruś. Żeby zatarła się granica między prawem i bezprawiem, a do tego w gruncie rzeczy zmierzają rządowe przepisy na bezkarność służb za strzelanie do ludzi. Również do „swoich”, ponieważ mają wyłączać odpowiedzialność karną nie tylko za niezgodne z zasadami strzelanie do agresorów, ale także za nieostrożne narażenie na utratę życia innych żołnierzy. Obrona granicy tak, ale w granicach prawa.

Ekspertyza na cenzurowanym

Rządowy projekt zmian w przepisach w celu wzmocnienia ochrony granicy państwowej rozpatrują połączone komisje sejmowe: Obrony Narodowej oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druk nr 471). 1 lipca 2024 r. w Krakowskim Instytucie Prawa Karnego sporządziliśmy ekspertyzę do procedowanych przepisów i przekazaliśmy ją do Sejmu. Nasza opinia o projekcie jest druzgocąca (można ją odnaleźć na stronie kipk.pl). Być może z powodu zbyt krytycznej wymowy ekspertyzy przewodniczący komisji sejmowej nie raczył nawet wspomnieć o jej istnieniu. Gdy zacytowała ją jedna z posłanek biorących udział w posiedzeniu, wskazując na rażącą sprzeczność projektu z Konstytucją RP, przedstawiciel rządu skwitował to jednym ogólnikowym zdaniem bez związku z podnoszonymi przez nas argumentami.

Czytaj więcej

Eksperci: potrzeba nowych standardów użycia broni a nie glejtu za zabijanie

Takie „standardy” debaty legislacyjnej, dotyczącej przepisów oferujących organom władzy bezkarność za zabijanie ludzi, urągają podstawowym zasadom państwa praworządnego. Wola polityczna i emocje miały zastąpić rzetelny namysł nad rozwiązaniami, które są groźne dla obywateli, samych funkcjonariuszy oraz porządku ustrojowego.

W ekspertyzie wskazujemy, że przepisy naruszają całą paletę norm konstytucyjnych. To w pierwszej kolejności naruszenie zasady legalizmu (art. 7). Organy władzy publicznej muszą działać na podstawie i w granicach prawa. Proponowane regulacje nie zostały jednak oparte na przepisie kompetencyjnym („żołnierz ma prawo do…”), lecz kontratypowym, wyłączającym jedynie odpowiedzialność karną („żołnierz nie popełnia przestępstwa, gdy…”. Przepisy potwierdzają więc wprost, że żołnierze czy policjanci będą postępowali niezgodnie z zasadą legalizmu – ich działania będą niezgodne z zasadami użycia broni, a oni i nie poniosą za to odpowiedzialności karnej.

Brak sankcji za naruszenia prawa generuje w praktyce całkowitą dowolność w wyborze zachowania zgodnego lub niezgodnego z procedurami, skoro za naruszenie procedur nie grozi funkcjonariuszowi odpowiedzialność karna.

Wyraźna nieproporcjonalność

Przepisy naruszają zasadę proporcjonalności (art. 31 ust. 3 konstytucji), zasadę określoności przepisów karnych (art. 42 ust. 1), zasadę prawidłowej legislacji (art. 2), godzą w prawo do ochrony życia i zdrowia każdego człowieka wynikające z zasady godności (art. 38, art. 68 ust. 1, art. 30 konstytucji).

Projekt zakłada, że funkcjonariusz publiczny nie poniesie odpowiedzialności karnej również za umyślne zabójstwo człowieka lub grupy osób, a także za umyślne lub nieumyślne stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia funkcjonariuszy strzegących granicy państwowej. Działanie niezgodne z zasadami użycia broni (przesłanka jest bardzo ogólna) może polegać także na otwarciu ognia w sposób stwarzający zagrożenie dla innych funkcjonariuszy, a więc w sposób nieostrożny, nieumiejętny, nieprofesjonalny, a także nadmiernie brawurowy. Dochodzi więc do sprzecznego z zasadą proporcjonalności wyłączenia odpowiedzialności karnej funkcjonariusza także za działania stwarzające zagrożenie dla innych osób odpowiedzialnych za strzeżenie granicy państwowej – piszemy w ekspertyzie.

Próba przekroczenia granicy państwowej nawet przez osobę działającą bezprawnie nie uzasadnia stosowania wobec niej środków nieproporcjonalnych do sytuacji. Na gruncie aksjologii przyjętej w obowiązującej konstytucji godność przysługuje każdemu człowiekowi, nie tylko obywatelowi polskiemu, jak też nie tylko osobie, która znajduje się na terytorium Polski.

Konstytucja gwarantuje każdemu człowiekowi prawo do ochrony jego życia i zdrowia. Możliwość użycia broni musi więc spełniać wyśrubowane kryteria, by usprawiedliwić stworzenie zagrożenia ochroną innych konstytucyjnych wartości. Za użycie broni wbrew zasadom powinna zaś grozić odpowiedzialność karna. W przeciwnym razie wszelkie reguły tracą rację bytu. Tej precyzji, logiki i spójności brakuje w omawianych przepisach.

Bez żadnego trybu

Oprócz zawartości przepisów, projekt jest sprzeczny z konstytucją także w aspekcie formalnym: narusza konstytucyjne i regulaminowe wymogi dotyczące procedowania projektów ustaw przewidujących zmiany rangi kodeksowej. Ustawa przewiduje zmiany między innymi w kodeksie postępowania karnego, przyznając obrońcę z urzędu funkcjonariuszowi strzegącemu granicy. Przedłożenie ma więc status projektu zmieniającego kodeks.

Regulamin Sejmu przesądza, że pierwsze czytanie projektu zmian kodeksu może się odbyć nie wcześniej niż czternastego dnia od doręczenia posłom druku projektu. Drugie czytanie może odbyć się nie wcześniej niż czternastego dnia od dnia doręczenia posłom sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej.

Mleko się już rozlało: pierwsze czytanie odbyło się zaledwie po pięciu dniach od wniesienia projektu do Sejmu (21 czerwca – 26 czerwca 2024 r.). Ponadto, projekt skierowano do sejmowej Komisji Obrony Narodowej oraz do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, podczas gdy w Sejmie funkcjonuje Komisja Nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, która jest właściwa do rozpatrywania projektów zmian kodeksowych

To postępowanie sprzeczne z konstytucją, o czym pisał – gdy jeszcze istniał – Trybunał Konstytucyjny. „Zmiany dotyczące kodeksów są obwarowane szczególnymi gwarancjami proceduralnymi. Ich przejawem jest m.in. konieczność przeprowadzenia oceny proponowanej zmiany przez Komisję Nadzwyczajną, powołaną specjalnie w celu zmian w kodeksach, wynikająca z regulaminu Sejmu” (wyrok TK z 16 kwietnia 2009 r., P 11/08). Ustawa uchwalona z naruszeniem procedury ustawodawczej będzie sprzeczna z art. 112 i art. 119 ust. 1 konstytucji. Projektu procedowanego „bez żadnego trybu” nie da się już naprawić w tym postępowaniu legislacyjnym.

Inicjatywa ustawodawcza obejmująca zmiany kodeksowe powinna być ponowiona i rozpatrzona od nowa w trybie zgodnym z konstytucją.

Autor jest doktorem habilitowanym, wykładowcą Uniwersytetu Jagiellońskiego, prowadzi portal DogmatyKarnisty.pl

Nie zgadzam się na to, by przy granicy z Białorusią Polska robiła z siebie drugą Białoruś. Żeby zatarła się granica między prawem i bezprawiem, a do tego w gruncie rzeczy zmierzają rządowe przepisy na bezkarność służb za strzelanie do ludzi. Również do „swoich”, ponieważ mają wyłączać odpowiedzialność karną nie tylko za niezgodne z zasadami strzelanie do agresorów, ale także za nieostrożne narażenie na utratę życia innych żołnierzy. Obrona granicy tak, ale w granicach prawa.

Pozostało 91% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?