Anna Nowacka-Isaksson: Aktywizm nieposkromiony

Organizacje klimatyczne wykupują akcje i sabotują udzielanie pożyczek spółkom.

Publikacja: 24.04.2024 04:30

Anna Nowacka-Isaksson: Aktywizm nieposkromiony

Foto: Adobe Stock

Aktywiści klimatyczni mają nowe metody, by zwrócić uwagę na siebie i swoje przesłanie. To stworzenie zamieszania i chaosu na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy spółek i koncernów oraz banków. Na corocznym posiedzeniu Skandynawskich Linii Lotniczych SAS pojawiła się ostatnio chyba najbardziej znana w świecie aktywistka klimatyczna Greta Thunberg.

W ubiegłym miesiącu Szwedka blokowała z grupą młodzieży parę razy główne wejście do Riksdagu, szwedzkiego parlamentu. Odmawiała opuszczenia miejsca dobrowolnie, więc dwóch funkcjonariuszy policji musiało ją wynieść, ciągnąc jej nogi po brukowej kostce. Aktywiści nie mieli pozwolenia na demonstrację, dlatego policja zapowiedziała, że zgłosi udział w wydarzeniu jako naruszenie ustawy o porządku publicznym.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Donos, położniczka i dorabianie

Jeszcze sześć lat temu piętnastoletnia wówczas Greta siedziała samotnie przed parlamentem z ręcznie namalowanym plakatem „Szkolny strajk dla klimatu”. Jednoosobowa pikieta przerodziła się potem w globalny ruch Młodzieżowego Strajku Klimatycznego (FFF) z demonstracjami w każdy piątek.

Teraz jednak Greta Thunberg zmieniła strategię i jest zdeterminowana działać na różnych frontach w ramach cywilnej niesubordynacji. Dostrzegła widocznie, że wielkie manifestacje nie wzbudzają takiej uwagi jak działania bardziej radykalne, np. przyklejanie się do asfaltu, blokowanie dróg i wejść do budynków, uczestniczenie w zamkniętych posiedzeniach firm czy aktywizm w sądach, który planuje.

By się dostać na walne zgromadzenie SAS, trzech członków organizacji FFF wykupiło akcje. Każdy właściciel akcji mógł przyprowadzić na posiedzenie dwie osoby. I ta obecność sześciu aktywistów wystarczyła, by spotkanie wymknęło się spod kontroli akcjonariuszy. Reprezentanci organizacji Grety Thunberg przerywali obrady, śmiali się szyderczo i kwestionowali zrównoważone latanie. Jak SAS ma zamiar zmniejszyć liczbę lotów w ciągu najbliższych lat? – indagowali, nie prosząc o głos. Jak zarząd SAS może spać, kiedy ludzie umierają z powodu kryzysu klimatycznego – chciała wiedzieć Greta. Atmosfera była napięta i kilku akcjonariuszy poprosiło aktywistów o uszanowanie porządku zgromadzenia i opuszczenie sali.

Nieprzyjemnie było też na zgromadzeniu szwedzkiego producenta drewna, celulozy i papieru – SCA w Sundsvall, gdzie obecni razem z Gretą byli aktywiści z jej organizacji i z Greenpeace. Greta kupiła akcje największego właściciela lasów w Europie, by zadać niewygodne pytania o gospodarkę leśną. Podczas udzielania odpowiedzi aktywiści jednak śmiali się głośno i zagłuszali.

Działania na rzecz klimatu nie ominęły też banków. Tym razem o nabycie akcji na walne zgromadzenie Swedbanku zatroszczyło się Stowarzyszenie Ochrony Przyrody i Greenpeace. To pierwsze zakupiło także akcje w innych dużych bankach. Organizacje postawiły wniosek o zaprzestanie udzielania kredytów spółkom, które przyczyniają się do wzrostu wydobycia ropy i gazu. Udzielanie pożyczek przez pięć największych banków przyczynia się do emisji 100 mln ton Co2 rocznie – mówiła Beatrice Lindewall ze Stowarzyszenia Ochrony Przyrody. Wniosek organizacji dotyczył zastopowania pożyczek w nowe inwestycje w paliwa kopalne, jednak 97 proc. obecnych wystąpiło przeciw wnioskowi.

Przerywanie corocznych zgromadzeń przez aktywistów klimatycznych staje się coraz bardziej powszechne, więc podnoszą się głosy, by organizować zebrania digitalnie. Na nich bowiem można nacisnąć na klawisz „mute”, gdy aktywiści nie respektują reguł spotkania.

Czasami jednak aktywiści podejmują akcje mniej logiczne. W Oslo przed Ministerstwem Ropy i Energii Greta Thunberg protestowała z aktywistami z Laponii nie przeciw wydobywaniu gazu , tylko przeciw elektrowni wiatrowej. Projekt bowiem kolidował z interesem Samów. W ubiegłym roku słynna aktywistka brała udział w kilku akcjach w Malmö. Została oskarżona i skazana za niesubordynację wobec sił porządkowych, kiedy z innymi aktywistami usiłowała blokować cysterny z ropą w tamtejszym porcie.

Zaledwie kilka godzin po tym, gdy sąd rejonowy w Malmö wymierzył jej karę grzywny, Greta uczestniczyła w nowej akcji w porcie. Według prokuratorki Isabel Ekberg nie było pozwolenia na demonstrancję, co spowodowało blokadę ruchu ulicznego i zakłócenie porządku. Ponieważ Greta odmawiała opuszczenia miejsca protestu i policja musiała ją stamtąd wynieść, czyn zakwalifikowano jako nieposłuszeństwo wobec sił porządkowych – oświadczyła prokuratorka. Drugi też raz aktywistka usłyszała wyrok zapłacenia grzywny 4500 sek.

Greta zaprzeczała popełnieniu przestępstwa i powoływała się na rozprawie na rozporządzenie o stanie wyższej konieczności, bo kryzys klimatyczny zagraża zdrowiu i życiu – tłumaczyła .

Za brak subordynacji wobec sił porządkowych grozi co najwyżej sześć miesięcy więzienia. Na ogół jednak sankcją jest grzywna, jeżeli osoba nie była wcześniej karana. Jeżeli natomiast jest sądzona za to samo przestępstwo kilkakrotnie, może się to przełożyć na wysokość kary i nie jest wtedy wykluczona kara więzienia – oceniał prokurator Mathias Larsson z Okręgowej Izby Prokuratorskiej w Południowej Skanii.

W Szwecji głośno się też zrobiło wokół „Anny” , którą zwolniono z pracy po pół roku za klimatyczny aktywizm. Była na stażu w Urzędzie ds. Energii, jako kooordynator zaopatrzenia kraju w gaz.

Na tym stanowisku Anna miała pełny wgląd w działalność zależną od gazu, a także w krytyczne punkty w sieci rurociągów. Przed przyjęciem do pracy poddano ją rygorystycznej kontroli. I nie chodziło tu tylko o wykaz z rejestru karnego, tylko również o ocenę, czy nadaje się na dane stanowisko. Według Policji Bezpieczeństwa celem weryfikacji jest rozpoznanie, czy od danej osoby można oczekiwać lojalności i czy można jej ufać w aspekcie bezpieczeństwa.

Gdy jednak się okazało, że Anna należy do organizacji Mothers `s Rebellion (będącej subgrupą Extinction Rebellion, która używa cywilnej niesubordynacji do akcji na rzecz klimatu), czego nigdy nie ukrywała, szef wypowiedział jej natychmiast pracę.

Pismo Fokus opisało zatrudnienie Anny jako „ogromne ryzyko dla bezpieczeństwa państwa”. Działalność Mothers `s Rebellion polega na spokojnych manifestacjach ze śpiewaniem.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Aktywiści klimatyczni mają nowe metody, by zwrócić uwagę na siebie i swoje przesłanie. To stworzenie zamieszania i chaosu na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy spółek i koncernów oraz banków. Na corocznym posiedzeniu Skandynawskich Linii Lotniczych SAS pojawiła się ostatnio chyba najbardziej znana w świecie aktywistka klimatyczna Greta Thunberg.

W ubiegłym miesiącu Szwedka blokowała z grupą młodzieży parę razy główne wejście do Riksdagu, szwedzkiego parlamentu. Odmawiała opuszczenia miejsca dobrowolnie, więc dwóch funkcjonariuszy policji musiało ją wynieść, ciągnąc jej nogi po brukowej kostce. Aktywiści nie mieli pozwolenia na demonstrację, dlatego policja zapowiedziała, że zgłosi udział w wydarzeniu jako naruszenie ustawy o porządku publicznym.

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?