Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja chce ochronić kobiety

Sprawca przemocy domowej dostanie zakaz wstępu nawet na teren całej gminy.

Publikacja: 28.02.2024 02:00

Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja chce ochronić kobiety

Foto: Adobe Stock

Co roku przeciętnie piętnaście kobiet jest mordowanych przez swojego partnera. „To jedna z największych klęsk naszego społeczeństwa”– mówił minister sprawiedliwości Gunnat Strömmer na briefingu prasowym poświęconym rozszerzeniu możliwości stosowania zakazów kontaktowania się sprawców przemocy domowej ze swoimi ofiarami.

„Przemoc w rodzinie to tak samo poważny problem społeczny jak przestępczość gangów i należy ją zwalczać z taką samą siłą – podkreślała z kolei minister równouprawnienia Paulina Brandberg. – Powinno się ograniczyć wolność sprawcy przemocy, a nie osoby narażonej na nią” – argumentowała.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: #Me Too nie pomogło

Prokurator może wydać zakaz kontaktowania się z rodziną, przy istnieniu ryzyka szykan, gróźb, prześladowań czy popełnienia przestępstwa wobec żony czy byłej żony lub partnerki. Może postanowić o zakazach różnego stopnia. Ten „zwykły” zabrania sprawcy odwiedzać osobę chronioną, dzwonić do niej czy w jakikolwiek sposób kontaktować się z nią. Decyzja o rozszerzonym zakazie uniemożliwia mężczyźnie zbliżanie się do mieszkania czy miejsca pracy byłej partnerki. Gdy prokurator jest zdeterminowany, sięga po szczególnie rozszerzony zakaz, którego konsekwencją jest znaczne okrojenie wolności poruszania się adresata decyzji.

Jednak uzyskanie zgody na zakaz, który obejmuje nie tylko zbliżanie się do chronionej osoby, ale też do jej mieszkania i firmy, w której pracuje, nie jest łatwe. W 2022 r. podjęto decyzję o zakazie w 2200 przypadkach, ale tylko 31 razy wprowadzono restrykcje w większym zakresie. Szczególnie rozszerzony zakaz przyznano jedynie raz.

Teraz ma się to zmienić. Chodzi bowiem o to, jak formułuje rząd, by „legislacja w jak najwyższym stopniu spełniała zadanie prewencji przed przemocą i stanowiła ochronę przede wszystkim kobiet i dzieci oraz zapobiegała naruszaniu ich praw”.

Dlatego rząd postuluje częstsze stosowanie zakazu kontaktów, a ma być to efektem uwzględniania też innych niż dotychczas okoliczności przy wydawaniu decyzji.

Na przykład gdy sprawca inwigiluje osobę chronioną GPS-em lub przez aplikacje, by ustalić, gdzie się ona znajduje. Takie kontrolujące zachowania mogą spowodować nadzwyczaj negatywne skutki dla osoby na nie narażonej – ocenia rządowy raport. Dlatego ryzyko nieupoważnionego monitorowania stanie się teraz powodem do zastosowania zakazu.

Proponuje też posługiwanie się zakazem jako instrumentem ochrony podczas prawnych procedur, choćby gdy istnieje ryzyko wywierania presji na osobę mającą zeznawać.

Rząd zapowiada też reformy w stosowaniu szczególnie rozszerzonego zakazu kontaktowania się z osobą chronioną. Według obecnych regulacji po najbardziej drastyczną formę restrykcji sięga się dopiero gdy sprawca obłożony rozszerzonym zakazem go naruszy. Teraz przyczynkiem ma być m.in. istniejące ryzyko poważnego ataku na osobę chronioną, na jej życie, zdrowie czy jej bezpieczeństwo. „Proponujemy, by przy ocenie wielkości obszaru zakazu brało się szczególnie pod uwagę, aby przestrzeń była dostatecznie duża by zapewnić ochronę (kobiety)” – pisze autor rządowego raportu Lars Wallinder. W pewnych przypadkach ograniczenie wolności osoby objętej sankcją powinno obejmować całą gminę albo jeszcze większy obszar geograficzny – postuluje.

Autor raportu ocenia, że zapowiedziane działania przyczynią się również do częstszego stosowania elektronicznego nadzoru nad sprawcą. Zaostrza też sankcje za przekroczenie rozszerzonego i najsurowszego zakazu. Teraz bowiem zamiast 14 dni więzienia intruzowi grozić będzie do trzech miesięcy pozbawienia wolności.

Wydawałoby się, że kolejny pakiet działań skierowanych przeciwko przemocy mężczyzn wobec kobiet nie powinien budzić kontrowersji. A jednak. Platforma socjaldemokratycznej młodzieżówki Frihet opublikowała filmik pokazujący, jak premier kraju idzie w manifestacji Pride. „Mam dosyć poprawnych politycznie polityków, którzy robią różnice w płci” – komentuje narrator. „Ale zaczekaj”– mówi ten sam narrator. – „To dobrze, że narażone na przemoc kobiety dostają wsparcie, ale prawda jest taka, że to mężczyźni są bardziej narażeni niż kobiety”.

Wydawałoby się też, że gdy na sprawcę przemocy nałoży się zakaz kontaktów z kobietą czy nawet wstępu na określony teren, problem się skończy. Ale nie. Istnieje jeszcze bowiem postprzemoc. Oznacza ona – według badaczki Sary Skoog Waller – że porzuceni i obłożeni zakazem kontaktów mężczyźni mogą sięgnąć po wendettę. Polega ona na używaniu państwowych instytucji, by móc nadal sprawować władzę i kontrolować byłe partnerki. A możliwości wendetty są.

Były partner może zgłosić na policję swoje obawy, że doszło do przestępstwa ze strony byłej partnerki. Może też wnieść prywatny akt oskarżenia o przestępstwo zniesławienia czy inne czyny, jak nękanie. Zdaniem Patrika Claesona z sądu rejonowego w Göteborgu liczba prywatnych oskarżeń jest relatywnie niska. Jednak w pewnych przypadkach istnieją powody, by podejrzewać, że zarzuty są bezpodstawne i że zostały przedstawione, by wywołać stres i niepokój u osoby pozwanej. Mimo to sąd jest zobligowany podjąć się sprawy, co może prowadzić do procesu. I mimo zakazu kontaktów pozwana musi stanąć oko w oko z prześladowcą.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Co roku przeciętnie piętnaście kobiet jest mordowanych przez swojego partnera. „To jedna z największych klęsk naszego społeczeństwa”– mówił minister sprawiedliwości Gunnat Strömmer na briefingu prasowym poświęconym rozszerzeniu możliwości stosowania zakazów kontaktowania się sprawców przemocy domowej ze swoimi ofiarami.

„Przemoc w rodzinie to tak samo poważny problem społeczny jak przestępczość gangów i należy ją zwalczać z taką samą siłą – podkreślała z kolei minister równouprawnienia Paulina Brandberg. – Powinno się ograniczyć wolność sprawcy przemocy, a nie osoby narażonej na nią” – argumentowała.

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian