Szybkość, wydajność, brak zmęczenia – to zalety, które cechują sztuczną inteligencję (SI). Rosnąca popularność rozwiązań opartych na SI powoduje, że cech, których często wymagamy od siebie i naszych pracowników, przybywa w coraz bardziej zaawansowanej sztucznej inteligencji. Wykonuje skompilowane czynności, jak planowanie, czy skomplikowane analizy. Już dziś ma zastosowanie w bardzo wielu dziedzinach naszego życia – od automatyzacji produkcji przez monitorowanie różnych procesów po analizy danych o konsumentach i ich zachowaniach.
Boi się już nawet Hollywood
Jeszcze nie tak dawno mówiło się, że sztuczna inteligencja zastąpi ludzi w prostych, powtarzalnych czynnościach. Dziś widzimy już, że np. coraz bardziej zaawansowane i zyskujące na popularności chat boty doradzają i starają się rozwiązywać ludzkie problemy. Dlatego rosną obawy, kiedy i kogo wkrótce zastąpi SI. A lista ta szybko się wydłuża.
Czytaj więcej
AI coraz bardziej nas otacza i musimy mieć przepisy, które będą ją regulować, dadzą poczucie bezpieczeństwa w zarządzaniu wszystkimi procesami sztucznej inteligencji. Chcemy przyjęcia tej regulacji, która pozwoli wzmocnić polski i europejski rynek, żeby obywatel czuł się na nim bezpieczny – mówi Krzysztof Gawkowski, wicepremier, minister cyfryzacji.
Głośne stały się protesty branży filmowej w Hollywood, której pracownicy zaczęli się obawiać sztucznej inteligencji. Może bowiem zastąpić nie tylko scenarzystów, ale i aktorów, ich wizerunki czy głosy. Nie wspominając o marketingu promocji.
Pojawił się już pierwszy humanoidalny robot ze sztuczną inteligencją, który zarządza firmą. Jego twórcy wśród zalet robota-prezesa wymieniają obiektywne traktowanie pracowników, gdyż kieruje się on danymi, a nie emocjami, czy pracę przez siedem dni w tygodniu całą dobę, nie biorąc za to żadnego wynagrodzenia.