W grudniu zapadły dwa ważne rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przeciwko Polsce. Wynikają z działania (kryzys praworządności i niesławny wyrok TK w sprawie aborcji) albo zaniechania (brak prawnego uznania par jednopłciowych) państwa. Takie orzeczenia nigdy by pewnie nie zapadły, gdybyśmy w tej wojnie polsko-polskiej skupili się na tym, co najważniejsze: człowieku. Czy to na kobietach, pozostawionych samymi sobie na marginesie prawa po uchyleniu kolejnej przesłanki legalnej aborcji w Polsce czy też na parach jednopłciowych, które przecież żyją w naszym kraju, a nie mogą uzyskać żadnej ochrony ze strony państwa.
Praworządność i aborcja
W sprawie M.L. p. Polsce (nr 40119/21), Skarżąca zaszła w ciążę w 2020 r., po czym u płodu zdiagnozowano chorobę genetyczną, trisomię 21 chromosomu. Jeszcze 26 stycznia 2021 r. została zbadana przez trzech lekarzy ze Szpitala Bielańskiego w Warszawie, którzy zakwalifikowali ją do zabiegu aborcji z uwagi na wady płodu. Zabieg miał zostać przeprowadzony w tym samym szpitalu, a skarżąca uzyskała skierowanie na wizytę 28 stycznia 2021 r. Jednakże 27 stycznia uprawomocnił się wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. (K 1/20), uznający art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży za niezgodny z Konstytucją RP. Skarżąca nie chciała urodzić dziecka z wadą genetyczną, wyjechała więc za granicę, by przerwać ciążę.
ETPC na wstępie uznał, że zakazanie skarżącej przerwania ciąży ze względu na wady płodu, jeżeli zabiegano o jej przerwanie ze względu na zdrowie, stanowił ingerencję w jej prawo do poszanowania życia prywatnego. W tej sytuacji należało ustalić, czy wskazana ingerencja w życie prywatne skarżącej jest zgodna z prawem, czy jest uzasadniona z celem wskazanym w art. 8 ust. 2 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz czy była konieczna w demokratycznym społeczeństwie. Polska poległa już na pierwszym etapie testu, bo ingerencję oparto na niesławnym rozstrzygnięciu TK. Choć skarżąca nie była stroną postępowania przed TK, to skutki tego orzeczenia wpłynęły na nią i na wszystkie inne osoby w podobnej sytuacji. Państwo pozostawiło ją samą sobie, mimo wyznaczonego terminu zabiegu aborcji.
Czytaj więcej
Praworządność jest częścią wspólnego dziedzictwa państw-członków konwencji. Odzwierciedleniem zasady rządów prawa jest zaś wynikające z art. 6 ust. 1 konwencji prawo do rozpoznania sprawy przez niezależny i bezstronny sąd ustanowiony ustawą.