Zacznijmy od 10. wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczącego naruszenia przez Polskę praworządności. W październiku Trybunał rozstrzygał bowiem w sprawie Pająk i Inni przeciwko Polsce (nr 25226/18). Sprawa dotyczyła czterech sędziów, którzy skarżyli się na zmiany legislacyjne, na skutek których obniżono wiek emerytalny sędziów z 67 do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn oraz uzależniono dalsze pełnienie obowiązków sędziego po osiągnięciu wieku emerytalnego od uzyskania zgody ministra sprawiedliwości oraz KRS. W przedmiotowym czasie wszyscy skarżący będący sędziami osiągnęli wiek 60 lat. Pragnąc kontynuować swoje stanowiska sędziowskie do ukończenia 70. roku życia, zwrócili się o zezwolenie do ministra sprawiedliwości, lecz ich wnioski zostały rozpatrzone odmownie. Skarżący przeszli więc w stan spoczynku wcześniej niż, zgodnie z poprzednimi przepisami, zamierzali.
Przed Trybunałem skarżący zarzucali, że nie dysponowali żadnym środkiem prawnym, za pomocą którego mogliby zakwestionować odmowę ministra sprawiedliwości i KRS wyrażenia zgody na dalsze pełnienie przez nich obowiązków sędziowskich po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Czytaj więcej
Europejski Trybunał Praw Człowieka zakomunikował Polsce sprawę decyzji prezesa Piotra Schaba.
Trzy skarżące (sędzie Pająk, Kuzak i Jezierska) zarzuciły ponadto, że nowe prawo było niezgodne z zasadą niedyskryminacji ze względu na płeć i wiek.
Polityczne podporządkowanie
Trybunał stanął na stanowisku, że w ramach prawnych, w których kompetencja decydowania o długości kadencji sędziów należała do przedstawiciela władzy wykonawczej i KRS, która była podporządkowana władzom politycznym, brak jakiejkolwiek kontroli sądowej takich decyzji nie może leżeć w interesie państwa.