Wojciech Hermeliński: To pytanie nie jest tanie. Nie jest też potrzebne

Organizując łącznie wybory i referendum, nie dałoby się wykluczyć możliwości nakładania się na siebie obu kampanii.

Publikacja: 04.07.2023 11:19

Wojciech Hermeliński: To pytanie nie jest tanie. Nie jest też potrzebne

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z art. 4.1 Konstytucji RP „Naród sprawuje władzę poprzez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”, a obywatel polski ma prawo „udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej, posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat” (art. 62. 1).

Przewidziane w konstytucji referenda mogą mieć różne znaczenie w zależności od kryteriów klasyfikacji. Konstytucja z 1997 r. przewiduje trzy rodzaje referendum: referendum ratyfikacyjne umowy międzynarodowej (art. 90 ust. 3), referendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa (art. 125), referendum w sprawie zmiany konstytucji (art. 235).

W sprawach o szczególnym znaczeniu

Pozostawiając na boku referendum pierwsze i trzecie, w sprawie ewentualnego referendum dotyczącego migrantów w związku z przyjętym na początku czerwca przez Radę Europejską stanowiskiem dotyczącym reformy polityki migracyjnej, zastosowanie niewątpliwie będzie miał art. 125 konstytucji, w myśl którego „[w] sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa może być przeprowadzone referendum ogólnokrajowe” (ust. 1).

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Po co Jarosławowi Kaczyńskiemu referendum w sprawie relokacji migrantów

Określenie „sprawa o szczególnym znaczeniu dla państwa” nie zostało wyjaśnione ani uszczegółowione ani w konstytucji, ani też w żadnym akcie rangi ustawowej. Pewną wskazówkę można odnaleźć w uzasadnieniu ustawy z 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym: „[r]eferendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa (art. 125 ust. 1 konstytucji) ma charakter fakultatywny. Konstytucja nie określa rodzaju spraw, które mogą być poddane referendum; wymaga jednak, by miały one związek z Państwem, a nie tylko z określonymi grupami lub środowiskami”.

Podobnie widzi tę sprawę doktryna, podnosząc, iż w aktualnym stanie prawnym przedmiotem referendum ogólnokrajowego mogą stać się jedynie sprawy o charakterze ogólnym, „kierunkowym”, konkretyzujące cele działania właściwych organów państwa (kierunki przyszłych rozwiązań bądź decyzji).

Przedmiotem referendum nie mogą być sprawy ograniczone do pewnych zagadnień, środowisk, grup, terytoriów – to należy do kompetencji parlamentu. W referendum ogólnokrajowym konieczny jest związek „sprawy” (problemu natury ogólnej i kierunkowej) z interesami państwa (rozumianego nie jako organizacja, ale jako zespół ludzi i instytucji) jako całości (L. Garlicki Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, Warszawa, 2001). Sprawa musi mieć szczególne znaczenie dla państwa rozumianego jako dobro wspólne wszystkich obywateli (art. 1 konstytucji).

Skoro prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sejmowej debaty nad złożonym przez PiS projektem uchwały w sprawie propozycji unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów oświadczył, iż „ta sprawa musi być przedmiotem referendum i my to referendum zorganizujemy” („Rzeczpospolita” z 15 czerwca 2023 r.), należy się zastanowić, czy ewentualne przyjęcie przez Polskę grupy migrantów (a w zasadzie azylantów) w zakładanej przez Radę Europejską liczbie nieprzekraczającej 2000 (!) osób jest rzeczywiście sprawą o szczególnym znaczeniu dla państwa, jak tego wymaga wspomniany art. 125 ust. 1 konstytucji.

Koszty podobno mniejsze

Należy mieć tu na uwadze także art. 56 konstytucji (zawarty w rozdziale „Wolności i prawa osobiste”), który stwierdza, iż „1. Cudzoziemcy mogą korzystać z prawa azylu w Rzeczypospolitej Polskiej na zasadach określonych w ustawie. 2. Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi”.

Podkreślenia wymaga także, iż orzecznictwo strasburskie przyjmuje, że prawo azylu oraz gwarancje dotyczące uchodźców pośrednio są objęte gwarancjami wynikającymi z europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Chodzi tu w szczególności o gwarancje wyrażone w art. 14 konwencji („korzystanie z praw i wolności w niniejszej Konwencji powinno być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów jak: płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne i inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie bądź z jakichkolwiek innych przyczyn”) oraz w art. 3 tejże – chroniącym przed torturami oraz nieludzkim lub poniżającym traktowaniem lub karaniem. 

Praw cudzoziemców dotyczy także art. 18 Karty Praw Podstawowych (tytuł II – „Wolności”), który gwarantuje prawo do azylu z poszanowaniem zasad ratyfikowanej przez Polskę konwencji dotyczącej statusu uchodźców, protokołu dotyczącego statusu uchodźców oraz zgodnie z traktatem o Unii Europejskiej i traktatem o funkcjonowaniu UE.

Należy w związku z powyższym wyrazić obawę, iż ewentualne referendum, w swoich intencjach zmierzające – w związku z jednoznacznymi wypowiedziami przedstawicieli władz partyjno-rządowych – w kierunku generalnego wykluczenia możliwości przyjmowania migrantów przez Rzeczpospolitą Polską może w sposób oczywisty naruszać wskazane przepisy, z przepisem konstytucji na czele, a także zasadę wyrażoną w art. 7 konstytucji, w myśl którego organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

Niezależnie od powyższego, przedstawiciele władzy w swoich wypowiedziach proponują, aby nadchodzące jesienne wybory parlamentarne połączyć z referendum, ponieważ, jak podkreślił premier, „dzięki temu będą dużo niższe koszty: w tym samym momencie, w tym samym lokalu, przy niewielkich zmianach operacyjnych, legislacyjnych, będzie można przeprowadzić referendum w tym samym dniu” (Bankier.pl z 19 czerwca 2023 r.). Zgodnie z art. 90 ustawy o referendum ogólnokrajowym w przypadku przeprowadzenia referendum w tym samym dniu, w którym odbywają się wybory do Sejmu i do Senatu lub wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, głosowanie przeprowadza się w obwodach głosowania utworzonych dla właściwych wyborów i na podstawie spisów wyborców sporządzonych dla tych wyborów. Mimo optymistycznego tonu wypowiedzi premiera, komplikacje merytoryczne i organizacyjne związane z ewentualnym połączeniem wyborów parlamentarnych i referendum, w szczególności dotyczące rozbieżności w przepisach ustawy z 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy oraz ustawy o referendum ogólnokrajowym, bez odpowiednich zmian legislacyjnych utrudniłyby bądź wręcz uniemożliwiły łączne przeprowadzenie obu przedsięwzięć.

Czytaj więcej

Referendum i wybory naraz, czyli klęska urodzaju

To nie byłoby możliwe

Przede wszystkim wskazać należy, iż art. 13 ustawy o referendum ogólnokrajowym przewiduje powołanie obwodowych komisji do spraw referendum przez wójta lub burmistrza (prezydenta miasta) spośród osób uprawnionych do udziału w referendum, a kodeks wyborczy – przez komisarza wyborczego. Także art. 12 pkt 4 ustawy o referendum ogólnokrajowym przewiduje dostarczanie kart do głosowania w referendum przez komisarzy wyborczych, a zgodnie z kodeksem wyborczym zapewnienie dostarczenia kart do głosowania należy do urzędników wyborczych.

Istotną kwestią jest również sposób głosowania w wyborach i w referendum. Zgodnie bowiem z art. 21 pkt 4 ustawy o referendum ogólnokrajowym dopisanie na karcie do głosowania dodatkowych pytań lub wariantów rozwiązania albo poczynienie innych dopisków poza kratką nie wpływa na ważność głosu (a contrario – tego rodzaju dopiski w polu kratki unieważniają głos).

Natomiast zgodnie z nowelizacją kodeksu wyborczego przeprowadzoną w 2018 r., która zmieniła zasady w tym zakresie, poczynienie innych dopisków również w obrębie kratki nie wpływa na ważność głosu. Jest bardzo prawdopodobne, iż wprowadzałoby to w błąd zarówno wyborców biorących udział w wyborach parlamentarnych, jak i osoby uprawnione do udziału w referendum, które będą się przemieszczały pomiędzy lokalami dwóch komisji: do spraw wyborów i do spraw referendum. Jest bowiem oczywiste, iż bez ujednolicenia powyższych, sprzecznych ze sobą przepisów nie będzie możliwe powołanie jednej, wspólnej komisji celem przeprowadzenia obu głosowań.

Wbrew temu, co stwierdził premier, koszty wyborów niewątpliwie wzrosłyby. Skoro głosowanie w referendum przeprowadza się w obwodach głosowania utworzonych dla właściwych wyborów (art. 90 ustawy o referendum ogólnokrajowym), konieczne by się stało powołanie kolejnych ponad 27 tys. komisji referendalnych oraz członków tych komisji, zapewnienie w takiej ilości nowych urn (zakup tych urn przez wszystkie gminy). Problemem byłoby także zorganizowanie lokali referendalnych w tych samych budynkach, w których usytuowane są lokale wyborcze, ale w innych pomieszczeniach (nie w każdym lokalu jest taka możliwość).

Na koniec podnieść należy, iż organizując łącznie wybory i referendum, nie sposób byłoby wykluczyć możliwości „nałożenia się na siebie” kampanii wyborczej i kampanii referendalnej, prowadzonych przez różne podmioty. Będzie to niewątpliwie prowadzić do problemów związanych z finansowaniem i rozliczeniem dwóch odrębnych kampanii, tj. wyborczej i referendalnej, które oparte są o odrębne rygory i odrębnie tworzone fundusze na ten cel.

Autor jest sędzią TK w stanie spoczynku, byłym przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej

Zgodnie z art. 4.1 Konstytucji RP „Naród sprawuje władzę poprzez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”, a obywatel polski ma prawo „udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej, posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat” (art. 62. 1).

Przewidziane w konstytucji referenda mogą mieć różne znaczenie w zależności od kryteriów klasyfikacji. Konstytucja z 1997 r. przewiduje trzy rodzaje referendum: referendum ratyfikacyjne umowy międzynarodowej (art. 90 ust. 3), referendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa (art. 125), referendum w sprawie zmiany konstytucji (art. 235).

Pozostało 93% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian