Beata Komarnicka-Nowak: Reparacje wojenne - nie wczoraj, nie dziś i nie jutro

Dyplomacja polska i niemiecka nie znalazły na razie sposób, aby nad naszym tysiącletnim sąsiedztwem zatriumfowała prawda, pokój i przede wszystkim sprawiedliwość.

Publikacja: 17.01.2023 02:03

Beata Komarnicka-Nowak: Reparacje wojenne - nie wczoraj, nie dziś i nie jutro

Foto: PAP

Rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w sprawie reparacji – to odpowiedź Niemiec na polską notę dyplomatyczną w sprawie ponad 6 bilionów złotych za straty poniesione podczas drugiej wojny światowej. Jednocześnie 75 proc. Niemców uważa, że ich kraj nie powinien płacić Polsce reparacji wojennych. Niespodzianki nie ma i nie było.

Raport Służb Naukowych Bundestagu

Już w 2017 r. Służby Naukowe Bundestagu przygotowały dokument związany z zagadnieniem niemieckich reparacji dla Rzeczypospolitej Polskiej za szkody wynikające z drugiej wojny światowej. Raport nosi tytuł: Podstawy i ograniczenia prawnomiędzynarodowe reparacji wojennych ze szczególnym uwzględnieniem relacji niemiecko-polskiej. Już we wprowadzeniu można przeczytać, że Polska w 1953 r. wiążąco zrezygnowała ze spłaty reparacji. W raporcie odnotowano co prawda, że strona polska przedstawiła wiele argumentów stawiających pod znakiem zapytania skuteczność prawną tych oświadczeń, jednak prawnicy niemieccy uznali, że dla prawa międzynarodowego argumenty te nie są przekonujące i rząd polski mógł składać oświadczenia wiążące w prawie międzynarodowym. Argumentacja, iż oświadczenie złożone pod przymusem albo z innych powodów byłoby nieskuteczne, została w literaturze wystarczająco obalona. A nawet jeśli prezentowany pogląd jest inny, to ewentualne roszczenia reparacyjne upadły najpóźniej w 1990 r. wraz z zawarciem traktatu dwa plus cztery, gdyż Polska w negocjacjach traktatowych przynajmniej milcząco zrezygnowała z ich dochodzenia – jak możemy przeczytać w rozważaniach końcowych niemieckiego raportu.

Czytaj więcej

Prawnicy: Nie ma szans na reparacje od Niemiec przed sądem

Według Służb Naukowych Bundestagu dochodzenie ewentualnych roszczeń reparacyjnych byłoby wykluczone ze względu na przedawnienie.

Polski komentarz do raportu

W komentarzu do raportu Służb Naukowych Bundestagu z 28 sierpnia 2017 r. główny analityk Instytutu Zachodniego prof. Magdalena Bainczyk zauważa, że w argumentacji przedstawionej przez Służby Naukowe Bundestagu istotna jest ocena prawna oświadczenia rządu PRL z 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się spłaty odszkodowań na rzecz Polski i że ocena ta nie jest jednoznaczna. Autorka komentarza podziela pogląd prof. Jana Sandorskiego, że konieczną przesłanką wywołania skutku prawnego przez tego typu akt jest wolna wola podmiotu składającego oświadczenie. Wobec ówczesnej sytuacji Polski jako państwa satelickiego ZSRR, a także wydarzeń poprzedzających złożenie oświadczenia, tj. porozumienia rządów ZSRR i NRD z 22 sierpnia 1953 r., jak i obowiązku dostaw do ZSRR węgla po skrajnie niekorzystnej dla Polski cenie, powiązanego z pobieraniem reparacji za pośrednictwem ZSRR – trudno mówić o zaistnieniu takiej woli i suwerennej decyzji państwa o zrzeczeniu się reparacji. To w układzie poczdamskim przewidziano to niekorzystne dla Polski „pośrednictwo’’ ZSRR.

Profesor Bainczyk zwraca też uwagę, że w doktrynie prawa międzynarodowego publicznego przesłanki związania się skutkami aktu jednostronnego nie zostały jednoznacznie ustalone. Ustalenie obowiązku państwa składającego oświadczenie, bez powstania obowiązku świadczenia wzajemnego po stronie państwa adresata może być postrzegane jako niezgodne z zasadą ogólną prawa międzynarodowego publicznego wzajemności (do ut des). Rezygnacja z dostaw węgla przez ZSRR uprzednio przez to państwo wymuszonych i niepozostających w żadnym związku materialnym z postanowieniami układu poczdamskiego, nie może być postrzegana jako tego typu świadczenie wzajemne.

Zastosowanie do Polski również zasady estoppel, wywodzonej z prawa anglosaskiego i zakazującej zaprzeczenia faktom wcześniej przyznanym przez państwo lub przez państwo wykreowanym jest wątpliwe. Podsumowując, Polska nie zrzekła się roszczeń wynikających z drugiej wojny światowej, w związku z tym Niemcy w dobrej wierze nie mogli zakładać, że takich roszczeń nie ma lub nie będą one w przyszłości dochodzone.

Wyparte, odroczone, odrzucone

W książce ,,Wyparte, odroczone, odrzucone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy” wydanej w 2020 r., niemieccy autorzy Karl Heinz Roth i Hartmut Rüben piszą:

Polska miała zostać zlikwidowana jako państwo i naród. W tym celu miały zostać unicestwione jej warstwy przywódcze, inteligencja i elity funkcyjne. Oświata i polska kultura miały zniknąć. Pozostać miała zdemoralizowana, niezdolna do oporu warstwa helotów, stojąca do dyspozycji Niemców jako uległy i apatyczny rezerwuar mobilnych robotników. Jednocześnie niemieckie granice miały zostać przesunięte na wschód, i to daleko poza terytoria, które po zakończeniu pierwszej wojny światowej Niemcy musiały oddać nowo utworzonej Rzeczypospolitej Polskiej. Aby uczynić ten proces nieodwracalnym, miała nastąpić radykalna „germanizacja ziemi”: wszyscy Polacy – nie tylko ci narodowości żydowskiej – mieli zostać wywłaszczeni i wypędzeni, aby zrobić miejsce mniejszości niemieckiej oraz dodatkowo podlegającym osiedleniu Niemcom z Rzeszy i z zagranicy. Tych niespełna 9 mln ludzi miało zająć terytorium położone w środkowej Polsce, „plac rozładunkowy” i „śmietnisko”, które miałoby w przyszłości funkcjonować jako rezerwat taniej pracy mobilnej.

Sprawiedliwość międzynarodowa

Jeden z najznakomitszych polskich prawników, wybitny socjolog i filozof oraz znawca prawa niemieckiego Leon Petrażycki pisał: „Mówić poważnie o „władzy woli”, o „panowaniu” w zastosowaniu do (uznawanych przez prawników za prawa) praw międzynarodowych państw słabych i małych względem potężnych mocarstw, zwłaszcza gdy mocarstwa te skłonne są pogwałcić dane prawo przeciwnika słabego, np. dokonać pewnego rabunku międzynarodowego i zaboru – niepodobna. Przeciwnie, trzeba obiektywnie stwierdzić, mimo istnienia prawa, występowanie stanu kompletnej bezsilności’’. Czy w sprawie reparacji można jeszcze przezwyciężyć stan kompletnej bezsilności?

Odwołując się do kategorii sprawiedliwości międzynarodowej w ujęciu, w którym państwa są traktowane jako podmioty prawno-etyczne, osoby moralne, mające uprawnienia i zobowiązania wynikające zwłaszcza z zastosowanej do nich zasady równości miar i zasady równej zapłaty i odpłaty, można było do tej pory żywić nadzieję, że dyplomacja polska i niemiecka znajdą sposób, oznajmienia, że nad naszym tysiącletnim sąsiedztwem zatriumfowała prawda, pokój i przede wszystkim sprawiedliwość. Tak się na razie jednak nie stało.

Rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w sprawie reparacji – to odpowiedź Niemiec na polską notę dyplomatyczną w sprawie ponad 6 bilionów złotych za straty poniesione podczas drugiej wojny światowej. Jednocześnie 75 proc. Niemców uważa, że ich kraj nie powinien płacić Polsce reparacji wojennych. Niespodzianki nie ma i nie było.

Raport Służb Naukowych Bundestagu

Pozostało 94% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?