Dlaczego Ukraińcy blokują ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej? Były ambasador wyjaśnia

Komunikat brzmi tak, jakby ktoś pisał go z wykręconymi rękami - mówił w rozmowie z RMF FM były ambasador Polski na Ukrainie, Bartosz Cichocki, komentując decyzję ukraińskiego IPN dotyczącą możliwych poszukiwań ofiar zbrodni wołyńskiej na Ukrainie w 2025 roku.

Publikacja: 04.10.2024 07:40

Cmentarz w Puźnikach, gdzie szukano zbiorowej mogiły ofiar rzezi wołyńskiej

Cmentarz w Puźnikach, gdzie szukano zbiorowej mogiły ofiar rzezi wołyńskiej

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

arb

- Obawiam się, że z tym komunikatem jest jak z zatrutym jabłkiem. Już wiemy z wypowiedzi prezesa polskiego IPN że ten komunikat nie był konsultowany ze stroną polską - mówił były ambasador Polski na Ukrainie.

„W tym roku do Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej zaczęły napływać zapytania od obywateli Polski dotyczące możliwości poszukiwania i ekshumacji szczątków członków ich rodzin. Otrzymano wniosek w sprawie przeprowadzenia takich prac na terenie obwodu rówieńskiego” - napisano w komunikacie Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. „Po rozpatrzeniu wniosku UINP zamierza uwzględnić prace poszukiwawcze na terenie obwodu rówieńskiego w planie pracy i działań na rok 2025” - głosi komunikat.

Były ambasador Polski na Ukrainie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej: Po stronie ukraińskiej trwa szamotanina

Cichocki zwrócił uwagę, że w obwodzie lwowskim leży 20 wniosków o poszukiwania i ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej.

- Ja uważam, że nie powinniśmy łatwo wchodzić w emocje i dawać się prowokować. Ja widziałem kilka takich zabiegów socjotechnicznych, które mają sprowokować negatywne reakcje po stronie polskiej – podkreślił. 

Tereny, na których doszło do zbrodni wołyńskiej

Tereny, na których doszło do zbrodni wołyńskiej

Foto: PAP

- Kontekst jest taki, że w sierpniu-wrześniu, na prestiżowym placu w Kijowie stała wystawa ukraińskiego IPN, gdzie jedna tablica wskazywała na świat ukraiński aż po San. Potem prezes Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Anton Drobowycz udzielił skandalicznego wywiadu, gdzie tonem mędrca pouczał nas jak składać wnioski, wracał do szantażu swojego poprzednika, że najpierw mamy odnowić ukraińskie miejsca pamięci w Polsce, a potem mogą ruszyć poszukiwania ofiar rzezi wołyńskiej - mówił Cichocki.

- Wygląda na to, jakby po stronie ukraińskiej trwała szamotanina – między tymi, którzy chcą osiągnąć postęp i tymi, którzy tego nie chcą - ocenił. 

O oświadczeniu Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej były ambasador Polski na Ukrainie mówił, że „brzmi tak, jakby ktoś pisał go z wykręconymi rękami”. - Ja tak rozumiem nagłe wzmożenie pana Drobowycza, jakby otrzymał polecenia albo poczuł presję, że ma się wreszcie zająć tymi wnioskami, które leżą w obwodzie lwowskim – dodał.

- Najwyraźniej są osoby w ukraińskim establishmencie – to jest mój domysł, nie potrafię tego udowodnić - które starają się rozładować negatywne emocje – ocenił. Przypomniał też, że "w 2023 roku udało się dokonać przełomu". - Rozpoczęliśmy poszukiwania, znaleźliśmy ofiary w Puźnikach, w obwodzie tarnopolskim. Wtedy ukraiński IPN został odsunięty od poszukiwań - mówił.

Czego obawiają się Ukraińcy blokując ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej? Były ambasador Polski na Ukrainie wyjaśnia

A dlaczego Ukraińcy blokują ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, gdy np. ekshumacje żołnierzy Wehrmachtu na Ukrainie są prowadzone?

- Miałem ostatnio szczerą rozmowę z kolegą, który jest byłym dyplomatą ukraińskim i on zwrócił mi uwagę, że Ukraina nie rozumie co jest polskim celem końcowym. Krótko mówiąc jest brak zaufania. Nie udało nam się, albo strona ukraińska nie chciała zrozumieć, że chodzi tylko o ekshumacje. Ktoś się boi, że jak Ukraina ustąpi, to zachodnia Ukraina pokryje się siecią cmentarzy ofiar UPA, że mit UPA upadnie. Ktoś się może boi terytorialnego rewizjonizmu polskiego – odparł Cichocki. 

Czytaj więcej

Sondaż: Zgoda na ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej warunkiem wejścia Ukrainy do UE?

W ostatnim czasie wicepremier i minister obrony, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz kilka razy zwracał uwagę, że zgoda na ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej będzie warunkiem zgody Polski na przystąpienie Ukrainy do UE.

Z kolei premier Donald Tusk mówił w sierpniu, że Ukraina nie będzie członkiem UE bez polskiej zgody. - Nie zamierzam upominać Ukraińców, którzy heroicznie walczą, ale będę coraz dobitniej tłumaczył, że uregulowanie trudnych spraw historycznych jest niezbędne dla dalszego rozwoju naszych relacji - stwierdził też.

Czytaj więcej

Kosiniak-Kamysz: Ukraina nie wejdzie do UE, jeżeli nie rozwiąże sprawy Wołynia

Czym była rzeź wołyńska?

Rzeź wołyńska to dokonane przez Ukraińców w latach 1943-1945 ludobójstwo na Polakach na terenach Wołynia i Galicji Wschodniej. W wyniku masowych zbrodni zginęło wówczas ok. 100 tys. Polaków. Kulminacja ludobójstwa miała miejsce w lecie 1943 r. Ukraińcy dokonywali mordów często w niedziele, wykorzystując fakt, że ludność polska gromadziła się w kościołach. Ofiary, w tym dzieci, były okrutnie mordowane, m.in. przy pomocy pił czy siekier.

Ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej zostały zablokowane przez stronę ukraińską. Wiosną 2017 r. ukraiński IPN wydał zakaz poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Administracja prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ani rząd premiera Ukrainy Denysa Szmyhala, nie zmieniły tej decyzji.

- Obawiam się, że z tym komunikatem jest jak z zatrutym jabłkiem. Już wiemy z wypowiedzi prezesa polskiego IPN że ten komunikat nie był konsultowany ze stroną polską - mówił były ambasador Polski na Ukrainie.

„W tym roku do Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej zaczęły napływać zapytania od obywateli Polski dotyczące możliwości poszukiwania i ekshumacji szczątków członków ich rodzin. Otrzymano wniosek w sprawie przeprowadzenia takich prac na terenie obwodu rówieńskiego” - napisano w komunikacie Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. „Po rozpatrzeniu wniosku UINP zamierza uwzględnić prace poszukiwawcze na terenie obwodu rówieńskiego w planie pracy i działań na rok 2025” - głosi komunikat.

Pozostało 87% artykułu
Dyplomacja
„Die Zeit” publikuje fragment pamiętników Angeli Merkel. Jest o Trumpie i Putinie
Dyplomacja
Jest rekacja brytyjskiego rządu na zmianę doktryny nuklearnej Rosji
Dyplomacja
W związku z wygraną Trumpa na Ukrainie pojawią się wojska NATO? Mowa m.in. o Polsce
Dyplomacja
Kreml po decyzji Joe Bidena ws. ataków na Rosję: Zmieniliśmy doktrynę nuklearną
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dyplomacja
G20: szczyt rozpadu świata