Ten optymizm firm nie dziwi Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP, który przypomina, że również inne badania firm (w tym najnowszy PMI) pokazują wyraźną poprawę nastrojów polskich przedsiębiorców. Sobolewski przypisuje to zmianom politycznym, które po wyborach wpłynęły też na wzmocnienie kursu złotego. – Optymizm firm wynika z powszechnych oczekiwań, że zmniejszy się niepewność, a polityka gospodarcza będzie bardziej przewidywalna – tłumaczy ekonomista. Do tego dochodzą nadzieje na poprawę sytuacji gospodarczej, które wspiera wzrost realnych dochodów, rosnąca konsumpcja, a także zapowiedziane już na 2024 r. podwyżki płac (w tym 19,4-proc. podwyżka płacy minimalnej, która jednak nie studzi planów pracodawców.
Jak wynika z badania ManpowerGroup, we wszystkich regionach kraju, a także we wszystkich ośmiu sektorach gospodarki ujętych barometrze widać teraz wyraźną przewagę optymistów, choć najwięcej, bo prawie połowa, badanych firm planuje utrzymanie zatrudnienia na obecnym poziomie.
Największa przewaga optymistów jest w energetyce (pomaga tu rozwój OZE) i usługach komunalnych, gdzie prognoza netto zatrudnienia na I kwartał 2024 r. wzrosła do 30 pkt proc. Jednak duży optymizm panuje też w branży dóbr i usług konsumpcyjnych oraz w TSL, czyli w transporcie i logistyce (po 21 pkt proc.). Biorąc pod uwagę same plany wzrostu zatrudnienia w I kwartale przyszłego roku, liderem są finanse i nieruchomości. W tych branżach 40 proc. pracodawców zapowiada rekrutacje nowych pracowników, choć jednocześnie najwięcej pracodawców (co piąty) przymierza się do zmniejszania zespołów. Najrzadziej mówią o tym firmy z sektora energetyki i usług komunalnych (7 proc.), które z kolei są na drugim miejscu pod względem planów wzrostu zatrudnienia (37 proc.). Po raz pierwszy od lat najrzadziej o wzroście zatrudnienia mówią teraz firmy z branży IT (27 proc.), choć jednocześnie rzadko planują też zwolnienia (9 proc.).
Walka o talenty
Wiele jednak zależy od wielkości badanych przedsiębiorstw. Najbardziej ostrożne są mikrofirmy (do 10 pracowników), u których prognoza netto zatrudnienia na I kwartał 2024 r. to tylko 3 pkt proc. Z kolei najwięcej optymizmu jest wśród dużych firm, szczególnie tych z 250–1000 pracowników; tu przewaga optymistów nad pesymistami sięga 24 pkt proc. Jak zwraca uwagę Kamil Sobolewski, duże firmy – poprzez większe zróżnicowanie biznesu (geograficzne i branżowe) – są bardziej odporne na ryzyka, a mając wyższe marże, są także mniej wrażliwe na wzrost kosztów.
Jednak na powyborczej poprawie nastrojów biznesu i konsumentów mogą też skorzystać małe firmy. Optymizm pracodawców to dobra wiadomość dla pracowników.
Jak ocenia Przemysław Sienkiewicz, ekspert rynku pracy w Manpower, wyniki barometru wskazują, że możemy się spodziewać stopniowego wzrostu liczby pracy, co jest dobrym sygnałem dla osób planujących zmianę pracodawcy. Rywalizacja firm o talenty sprawi, że kandydaci mogą mieć większą przestrzeń do negocjacji warunków pracy. – Pozytywne prognozy zatrudnienia mogą skłaniać do bardziej konkurencyjnych ofert, a firmy mogą się również decydować na podwyżki płac, dodatkowe benefity czy inwestowanie w rozwój pracowników – wyjaśnia Sienkiewicz.