W Rzymie odbyły się 11 maja rozmowy kryzysowe zwołane przez włoski rząd. W obradach komisji, której przewodniczył Adolfo Urso, minister rozwoju gospodarczego, wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele producentów makaronu i przedstawiciele grup konsumenckich. Tematem dnia był gwałtowny wzrost cen makaronu i sposoby radzenia sobie z nim.
Ceny tego kulturowo ważnego produktu spożywczego (i jednego z symboli Włoch) wzrosły w marcu o 17,5 procent rok do roku, a w kwietniu o 16,5 proc. To dwukrotnie szybsze tempo od inflacji we Włoszech wzbudziło zaniepokojenie konsumentów i rządu, szczególnie, że w ostatnich miesiącach spadła cena pszenicy, głównego składnika tego produktu.
Czytaj więcej
Włoski minister przemysłu Adolfo Urso zwołał kryzysowe spotkanie w sprawie cen makaronu, po tym, jak skoczyły one ponad dwukrotnie w stosunku do krajowej stopy inflacji.
W wyniku rozmów prowadzonych w ramach komisji ustalono, że ceny makaronu „wykazały już pierwsze, choć słabe, oznaki spadku”. Zapowiedziano jednak, że rynek będzie uważnie monitorowany, by chronić konsumentów i upewnić się, że spadek cen energii i pszenicy durum znajdą odzwierciedlenie w cenie detalicznej makaronu.
Według rzecznika ministra Adolfo Urso, producenci zapewniali gorąco, że wzrost cen makaronu jest tylko tymczasowy i przypisywali winę za skok cen zbywaniu zapasów wykonanych w czasie, gdy koszt surowców był wyższy.