Już kilka miesięcy temu minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiadała walkę z alkoholizmem i zmiany związane z dostępem do alkoholu. Wśród nich rozważany był zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych nocą, utrudnienie dostępu do tzw. małpek, zmiana polityki związanej ze sprzedażą m.in. piwa w dyskontach i wyższa akcyza na alkohol. Projekt regulujący te zmiany miał być „prawie” gotowy i trafić do Sejmu po wakacjach.
W środę Leszczyna w Radiu ZET zapowiedziała, że w czwartek Ministerstwo Zdrowia zakończy prace nad ustawą ograniczającą dostępność do alkoholu na stacjach benzynowych nocą, Minister dodała, że jej resort chce wprowadzić również zapis, na podstawie którego sprzedawca mający podejrzenie, że osoba, która chce kupić alkohol, nie ma skończonych 18 lat, będzie miał obowiązek wylegitymowania takiej osoby.
Sprzedaż alkoholu nieletnim. Minister zdrowia chce nowego obowiązku dla sprzedawców
– W przypadku wątpliwości co do pełnoletności osoby, która chce kupić alkohol, sprzedawca będzie miał obowiązek zażądania dokumentu potwierdzającego wiek kupującego – tłumaczyła Leszczyna.
Na pytanie prowadzącego rozmowę dziennikarza Radia ZET o to, jak w takim razie regulują to obowiązujące obecnie przepisy, stwierdziła, iż „teraz sprzedawca ma prawo” żądania dokumentu tożsamości. – Chcemy, aby w wypadku podejrzenia, sprzedawca (...) miał obowiązek wylegitymowania takiej osoby – podkreśliła.
Czytaj więcej
Premier Donald Tusk, marszałek Szymon Hołownia, minister Barbara Nowacka – to tylko niektóre z osób, które zabrały głos w aferze, w której główną rolę odgrywają tzw. alkotubki. Sytuacja rozwijała się dynamicznie, podjęto szybkie decyzje, a produkt ostatecznie został wycofany z rynku. Ten krok to jednak nie koniec, gdyż politycy chcą rozwiązać problem raz na zawsze.