Zbigniew Ćwiąkalski: Skazani bez nadziei na wolność mogą robić wszystko

Skazani bez nadziei na wyjście na wolność mogą robić wszystko. Dopuszczać się zabójstw współwięźniów, funkcjonariuszy służby więziennej itd. - mówi Zbigniew Ćwiąkalski, profesor, adwokat, b. minister sprawiedliwości.

Publikacja: 01.10.2023 11:55

Zbigniew Ćwiąkalski

Zbigniew Ćwiąkalski

Foto: PAP/Adam Warżawa

Panie profesorze właśnie wchodzi w życie potężna reforma prawa karnego. Jest potrzebna?

Moim zdaniem nie. W ostatnich latach obserwujemy wiele zmian w prawie karnym. Zmienia się ono , jak przysłowiowe rękawiczki. Trudno się zorientować kiedy i jakie przepisy obowiązują. To trudność dla sędziów, pełnomocników, prokuratorów ale i dla zwykłych obywateli. Zmienia się prawo karne ustawami w których nie ma nawet wspomnienia o tym, że zmiany dotyczą prawa karnego. Przykład? Ostatnia, dość pokaźna nowela prawa i procedury karnej, pojawiła się przy okazji nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. W tytule tejże ustawy nie ma nawet wzmianki, że zmiany dotyczą także prawa karnego. W dużej mierze prawo karne zmieniano także ustawami covidowymi. To jeden wielki bałagan. A przecież to są kodyfikacje. A dla tych zarezerwowano szczególny tryb postępowania. I ma to swoje uzasadnienie. Wszystkie trzy kodeksy: karny, postępowania karnego i karny wykonawczy muszą ze sobą współgrać. W ostatnich czasach ten szczególny tryb procedowania pozostał jedynie na papierze.

Czytaj więcej

PiS zaostrza przepisy - dożywocie i kary dla 14-latków. Kontrowersji jest więcej

Podwyższenie kary pozbawienia wolności do lat 30 Pana przekonuje? Argumentem, jak twierdzą autorzy, jest uelastycznienie procesu wymierzania sprawiedliwości. Czy rzeczywiście o uelastycznienie tu chodzi? Czy podwyższenie ma swoje uzasadnienie w statystykach przestępczości?

Absolutnie nie. Nie ma takiej potrzeby. Stan przestępczości absolutnie tego nie uzasadnia. Rozumiem, że chodzi o to by zmusić sądy do orzekania wysokich kar. Żeby sądy nie miały możliwości orzekania kar łagodniejszych, zresztą już się tak dzieje. Ta nowelizacja nie zmienia jednocześnie przesłanki dającej podstawę do warunkowego zawieszenia wykonania kary, w dalszym ciągu zostaje jeden rok jako granica wymiaru kary, która daje podstawę do warunkowego zawieszenia gdy tymczasem kary idą ostro w górę. Konsekwencja jest taka, że projektodawcy łapią się na tych zmianach w pułapkę czy w sidła, które sami na siebie zastawili. Dowodzi tego choćby słynna sprawa Mariki. To nikt inny jak obecny minister sprawiedliwości wprowadził do kodeksu karnego zaostrzoną odpowiedzialność za tzw. chuligański charakter czynu. To także za jego rządów uchwalono podwyższenie kar dla przestępstwo rozboju. I nie trzeba było długo czekać. Sąd wymierzył Marice najniższą możliwą karę dla takiego przestępstwa, czyli 3 lata pozbawienia wolności. I nagle pan minister oburzył się karą jaka ją spotkała. Oburzył się może bardziej ze względów politycznych bo gdyby taki wymiar kary dotyczył sympatyka opozycji to tak ostrej rekcji by nie było. W dodatku polecił zdaje się sprawdzić dotychczasowe orzecznictwo sędzi, która karę wymierzyła.

W nowych przepisach pojawia się instytucja bezwzględnego dożywocia wpisana do kodeksu karnego? Ta zmiana od początku budziła ogromne kontrowersje wśród prawników- karnistów. Nie pomogły apele do prezydenta Andrzeja Dudy by nie podpisywał noweli bo jest sprzeczna z Europejską Konwencją Ochrony Praw Człowieka. Jak pan ją ocenia?

To jest umieszczenie w zakładach karnych bomby z odbezpieczonym czy uruchomionym zapalnikiem. Skazani bez nadziei na wyjście na wolność mogą robić wszystko. Dopuszczać się zabójstw współwięźniów, funkcjonariuszy służby więziennej itd. I nie są to wymyślone sytuacje. Mieliśmy przecież zabójstwo funkcjonariuszki służby więziennej - psychologa w Zakładzie Karnym w Załężu pod Rzeszowem. Sprawca, który nie ma nic do stracenia może się posunąć do najbardziej brutalnych czynów. Każdy więzień liczy na to, nawet zabójca, że wcześniej czy później opuści zakład karny a ktoś skazany na bezwzględną karę dożywotniego pozbawienia wolności nie ma już żadnych perspektyw. W dodatku nowelizacja usuwa z art. 53 kodeksu karnego fragment który mówi o tym, że karę powinno się kształtować tak, by uwzględnić jej aspekt wychowawczy. A przecież nie wszyscy sprawcy przestępstw są zdemoralizowani. W przypadku niektórych jest to jednorazowy incydent w ich życiu

Czytaj więcej

Rewolucja w prawie karnym. Przewodnik po zamianach od 1 października

Pełna wersja wywiadu w poniedziałek w papierowym wydaniu "Rzeczpospolitej" i na rp.pl.

Czytaj więcej

W zmianach PiS "więcej populizmu niż troski o bezpieczeństwo"

Panie profesorze właśnie wchodzi w życie potężna reforma prawa karnego. Jest potrzebna?

Moim zdaniem nie. W ostatnich latach obserwujemy wiele zmian w prawie karnym. Zmienia się ono , jak przysłowiowe rękawiczki. Trudno się zorientować kiedy i jakie przepisy obowiązują. To trudność dla sędziów, pełnomocników, prokuratorów ale i dla zwykłych obywateli. Zmienia się prawo karne ustawami w których nie ma nawet wspomnienia o tym, że zmiany dotyczą prawa karnego. Przykład? Ostatnia, dość pokaźna nowela prawa i procedury karnej, pojawiła się przy okazji nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. W tytule tejże ustawy nie ma nawet wzmianki, że zmiany dotyczą także prawa karnego. W dużej mierze prawo karne zmieniano także ustawami covidowymi. To jeden wielki bałagan. A przecież to są kodyfikacje. A dla tych zarezerwowano szczególny tryb postępowania. I ma to swoje uzasadnienie. Wszystkie trzy kodeksy: karny, postępowania karnego i karny wykonawczy muszą ze sobą współgrać. W ostatnich czasach ten szczególny tryb procedowania pozostał jedynie na papierze.

Pozostało 80% artykułu
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie