Nowa ustawa restrukturyzacyjna ma zostać skierowana do prac legislacyjnych w pierwszym kwartale 2021 r. W założeniu ma zmniejszyć biurokrację i sięgające blisko 15 mld zł zadłużenie publicznych lecznic.
Mniej biurokracji
Organów tworzących szpitale jest dziś za dużo, co powoduje nadmierny rozrost biurokracji i niepotrzebną konkurencję o kadrę medyczną – uznało kierownictwo Ministerstwa Zdrowia. Każdy szpital, niezależnie od wielkości i wysokości umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, utrzymuje cały sztab pracowników administracyjnych – od działu kadr, przez kontrolę jakości, aż po departament funduszy europejskich. Zdaniem autorów projektu ograniczenie organów tworzących do trzech (np. Ministerstwa Zdrowia, uczelni i marszałków województw) pozwoli zmniejszyć biurokrację, skupiając ją w jednym podmiocie, ale także konkurencję między lecznicami.
Czytaj także:
Zbroją się na Covid - wojsko, prywatne szpitale i lekarze z zagranicy pomogą w walce z COVID
Marszałek zarządzający kilkunastoma szpitalami na swoim terenie mógłby je sprofilować – jeden stałby się ośrodkiem ginekologiczno-położniczym, drugi specjalizowałby się w chirurgii, a trzeci zajął się np. opieką długoterminową. To pozwoliłoby skupić wyspecjalizowaną kadrę w jednym miejscu, a pacjenci kierowani byliby do ośrodków, które wykonują większą liczbę konkretnych procedur.