Do czasu ukończenia studiów przez osoby przyjęte na dany rok akademicki uczelnia wciąż nie może wprowadzić dla nich nowych opłat. Będzie jednak mogła zwiększyć dotychczasowe, ale tylko raz w roku akademickim i nie więcej niż o wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych. Łącznie nie więcej niż o 30 proc. tych opłat bez względu na to, czy studia trwają sześć lat czy trzy.
Takie zmiany do prawa o szkolnictwie wyższym wprowadzają od początku października niektóre przepisy nowelizacji Karty nauczyciela i niektórych innych ustaw.
Czytaj więcej
U progu roku akademickiego studenci muszą zmierzyć się z cenami zakwaterowania w miejscu studiowania. Stawki w akademikach są coraz wyższe, a pokoi wystarczy tylko dla nielicznych.
Przez inflacje uczelniom grożą finansowe tarapaty
Uczelnia wciąż jednak nie może ustalać czesnego z górką. Wysokość opłat za usługi edukacyjne nie może bowiem przekraczać kosztów niezbędnych do utworzenia i prowadzenia studiów oraz przygotowania i wdrażania strategii uczelni. Ta zasada się nie zmienia. To jednak, co nie przekraczało tych kosztów trzy lata temu, przy obecnej inflacji już ich nie pokrywa.
Szkoły wyższe biły więc na alarm, że przy obecnej inflacji wielu grożą finansowe tarapaty.