Prawo nie chroni studentów przed podwyżkami opłat w akademikach. W rezultacie ceny za pokoje szybują w górę, mimo wciąż marnego standardu wielu z domów studenckich. Studenci muszą liczyć się z podwyżką cen oscylującą w granicach 30% w porównaniu z ubiegłym rokiem, a w niektórych przypadkach nawet wyższą. To jednak wciąż najlepsza opcja dla studenta, który często nie może sobie pozwolić na wynajem mieszkania, nawet dzieląc koszty z koleżanką lub kolegą ze studiów. Co więcej, miejsc w akademikach jest znacząco za mało. Przewodniczący Parlamentu Studentów RP Kewin Lewicki wskazuje, że zakwaterowanie w domach studenckich znajdzie zaledwie 7 proc. polskich studentów.
Ceny akademików. Potrzebne regulacje chroniące przed podwyżkami?
Choć główną przyczyną takiego stanu rzeczy są czynniki ekonomiczne, czyli wzrost cen za energię elektryczną i obsługę budynków, warto postawić pytanie, czy prawo nie powinno chronić studentów przed tak znaczącymi podwyżkami cen za pokoje w akademikach. O system wsparcia socjalnego dla studentów chcących mieszkać w domach studenckich pytamy radcę prawnego dr Artura Kokoszkiewicza, eksperta w dziedzinie szkolnictwa wyższego.
Czytaj więcej
O jedno miejsce w akademiku stara się nawet kilka osób. Standard domów studenckich powoli się poprawia.
- Znane z przeszłości formy wsparcia socjalnego w postaci tzw. miejsca w akademiku, czy dofinansowania do takiego miejsca, nie zostały przewidziane w aktualnych regulacjach ustawowych. Od kilku lat, czyli od reformy przeprowadzonej ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce 2.0 w 2018 roku, stawia się na klasyczne, znane z prawa pomocy społecznej czy świadczeń rodzinnych, świadczenia pieniężne w formie stypendium socjalnego. Działa to w ten sposób, że w przypadku spełnienia określonych warunków student otrzymuje co miesiąc konkretne środki finansowe. Może je wydać np. na pokrycie opłat za miejsce w domu studenckim. W tym zakresie można powiedzieć, że miejsca w akademikach są poza „ścisłym” systemem wsparcia socjalnego. Natomiast wiele uczelni zdecydowało się w swoich aktach wewnętrznych na wprowadzenie regulacji zakładających pewne preferencje przy przyznawaniu miejsc w akademikach. Dla przykładu, najczęściej priorytetowo traktuje się osoby, których dochód nie przekracza tzw. kryterium dochodowego, osoby samotnie wychowujące dzieci, małżeństwa i osoby z niepełnosprawnościami. One mają pierwszeństwo w przydzielaniu miejsca w domu studenckim. W tym sensie nadal możemy mówić o pewnym systemowym, ale ograniczonym do konkretnej jednostki akademickiej wsparciu studenta w powyższym zakresie – mówi „Rzeczpospolitej” mecenas Kokoszkiewicz.
Przewodniczący Parlamentu Studentów RP Kewin Lewicki dodaje: - Akademiki mają mieć funkcję pomocy socjalnej, czyli mają być tanim miejscem do zamieszkania. Nie ma obowiązku ustawowego, że uczelnia ma zapewnić akademik, natomiast uczelnie mają mechanizm dofinansowania akademików, tzn. studenci mają możliwość ubiegania się o stypendium, które można zwiększyć np. z tytułu zamieszkania w domu studenckim. Jest to popularne rozwiązanie.