Podczas rozmowy z Telewizją Republika Jan Pietrzak powiedział, że jeśli Polska przyjmie „wpychanych” jej przez Niemcy migrantów, będzie ich umieszczać w barakach po byłych obozach koncentracyjnych, w Auschwitz, Treblince, Majdanku czy Sztutowie. Mówiąc o tym, Pietrzak użył określenia „okrutny żart”.
Jego wypowiedź wywołała powszechne oburzenie. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zwrócił się do prokuratora krajowego o zajęcie się sprawa i wszczęcie śledztwa. Zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Pietrzaka przestępstwa propagowania nazizmu i rasistowskie groźby zapowiedział Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich.
Czytaj więcej
Satyryk Jan Pietrzak wywołał burzę wypowiedzią w TV Republika. Uważa, że miejsce dla imigrantów, których do Polski "wpychają Niemcy", jest w barakach po byłych obozach koncentracyjnych. Swoją opinię nazwał "okrutnym żartem". Sprawą zajmie się prokurator.
Duda oburzony, Mastalerek broni wolności słowa
O reakcji prezydenta Andrzeja Dudy na słowa Pietrzaka mówił także w Telewizji Republika szef gabinetu Dudy Marcin Mastalerek. Powiedział, że prezydentowi „bardzo się nie podobała” ta wypowiedź i był nią oburzony,
Prezydencki minister podkreślił, że gdyby spotkał satyryka, przekazałby mu, że uważa jego słowa za „bezdennie głupie” i tak, jego zdaniem, powinien zareagować także minister sprawiedliwości, a nie „napuszczać” na Pietrzaka prokuratora. Mastelerek uważa, że Bodnar skierował sprawę do prokuratury w reakcji na „gigantyczny sukces” Telewizji Republika.