Sondaż telefoniczny został zrealizowany przez Kantar 7 i 8 lutego na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1000 osób powyżej 18. roku życia - podało TVN24.
We wtorek na posiedzeniu Sejmu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zaprezentowała wniosek o wotum nieufności wobec ministra Przemysława Czarnka. - Oto wniosek o odwołanie człowieka, który zabiera dzieciom, żeby dać kolegom, który nauczycielom każe tyrać za najniższą krajową, ale pierwszej lepszej fundacji kumpla z partii albo parafii kupuje willę w centrum Warszawy. "Willa plus" to zalegalizowane złodziejstwo - mówiła.
Posłanka Lewicy odniosła się w ten sposób do krytykowanego przez opozycję konkursu Ministerstwa Edukacji i Nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania", w ramach którego resort kierowany przez Przemysława Czarnka (PiS) przeznaczył 40 mln zł na wsparcie ponad 40 organizacji. Ponieważ niektóre dotacje dotyczą zakupu nieruchomości, w tym w Warszawie, część mediów określa sprawę jako "program willa plus".
Z sejmowej mównicy Przemysław Czarnek odpierał zarzuty dotyczące programu. - We wszystkich wnioskach, w których były jakiekolwiek braki, był kontakt z fundacjami i każda fundacja dostarczyła dodatkowe dokumenty weryfikujące jej wniosek - mówił.
Minister zaznaczył, że w zawartych umowach podmioty zobowiązały się do prowadzenia w przedmiotowych nieruchomościach "działalności edukacyjnej na potrzeby konkretnego projektu edukacyjnego". - Nie można tego przeznaczyć na cokolwiek innego, to nie idzie w prywatne ręce. Nawet jeśli po zakończeniu projektu - a trwałość projektu we wszystkich unijnych konkursach jest pięcioletnia - ktoś chciałby zbyć tę nieruchomość, to (pieniądze - red.) nie idzie do prywatnych kieszeni, tylko na cele statutowe fundacji, bo tak stanowi prawo fundacji, i wy to wiecie - przekonywał Czarnek, zwracając się do posłów opozycji.