10 sierpnia, 28 września i 25 października – minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wydał w ubiegłym roku aż trzy zarządzenia dotyczące powołania zespołu ekspertów do oceny wniosków w konkursie „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania” (chodzi o dotacje na zakup lub budowę siedzib). Kontrowersje wywołały milionowe kwoty dla polityków powiązanych z PiS i dla organizacji z Lubelskiego, skąd pochodzi minister Czarnek. Posłanki PO – Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer – złożyły w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, bo jak ustaliły podczas kontroli poselskiej, blisko połowa z 40 dotacji na zakup nieruchomości otrzymała w konkursie negatywną opinię komisji oceniającej wnioski.
Wpisani bez wiedzy
Pierwsze zarządzenie „w sprawie powołania zespołu doradczego ds. oceny wniosków o przyznanie dotacji celowej na finansowanie lub dofinansowanie kosztów realizacji inwestycji lub remontu” minister wydał 10 sierpnia ub.r. Wynika z niego, że zespół działa do 31 grudnia 2023 r., liczy 20 członków (z przewodniczącym, którym jest Krystian Saks). Ma oceniać merytorycznie wnioski o przyznanie dotacji i przekładać ministrowi opinie o nich, a także listę wniosków rekomendowanych wraz z określeniem proponowanych kwot dotacji. Zarządzenie wskazuje m.in., że przewodniczący i członkowie zespołu „są obowiązani do zachowania bezstronności i poufności” i muszą podejmować decyzje bez konfliktu interesu.
Czytaj więcej
Znana z kontrowersyjnych działań i wypowiedzi małopolska kuratorka Barbara Nowak ujęła się za ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem, którego opozycja w Sejmie krytykuje w związku z aferą "willa plus".
Już wkrótce zarządzenie o powołaniu zespołu doradczego zostaje zmienione, i to dwukrotnie. 28 września z pierwotnego (sierpniowego) składu znika m.in. dr Jacek Raubo, adiunkt Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ekspert ds. bezpieczeństwa – zastępuje go Lidia Szaj-Śliwka, radca prawny z ARMiR (czy to żona wiceministra MAP Andrzeja Śliwki – nie udało nam się zweryfikować).
– Zostałem tam umieszczony bez mojej zgody, chyba przez pomyłkę. Poprosiłem, by mnie usunięto. Byłem ekspertem w innym programie MEiN – „Wsparcia edukacji”, gdzie oceniałem projekty na obiekty strzelnicze, bo na tym się znam, ale z konkursem na infrastrukturę nie mam nic wspólnego – tłumaczy nam dr Raubo.