Rozpoczyna się nowy rok szkolny. - Bywało się prymusem, ale bywało też różnie. Generalnie zawsze wakacje były tym najpiękniejszym czasem, a powrót do pewnego obowiązku, rutyny szkolnej, jednak nie zawsze był przyjemny - powiedział Szymon Hołownia, pytany w Polsat News o swoje wspomnienia związane z czasami szkolnymi.
- Natomiast gdy pomyślę sobie o tym, co ja przeżywałem w swojej szkole - to były lata 80., wczesne 90. - a patrzę na te kolejne plagi, które spotykają dzisiaj uczniów idących do szkoły - najpierw minister Zalewska, później COVID, teraz minister Czarnek, to mam ochotę gorąco trzymać za nich kciuki, wspierać i zapewniać że ratunek już blisko - mówił lider Polski 2050.
Czytaj także:
Nowy rok szkolny. Minister Czarnek: Wracamy do normalności w szkołach
Pytany o największe wyzwania na początku nowego roku szkolnego Szymon Hołownia ocenił, że przede wszystkim wynagrodzenia nauczycieli. Były kandydat na prezydenta dodał, że powinny one zostać "wreszcie urealnione, tzn. doprowadzone do poziomu, do którego powinny dojść wynagrodzenia specjalistów".
- Jeżeli osoby, które uczą nasze dzieci funkcjonowania w świecie i odpowiadają za to, jak te nasze dzieci później się odnajdą, ile będą zarabiały i gdzie, to trochę ponad 2 tys. zł na rękę to stan, który w kraju podobno tak zamożnym jak opowiada premier Morawiecki i jego spółka trzeba jak najszybciej zmienić - ocenił Hołownia.
Zadeklarował, że Polska 2050 zaproponuje "bardzo konkretne, stopniowe podnoszenie płacy (nauczycieli) do poziomu średniej krajowej".