Tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie „Rzeczpospolitej”.
PIT-4R to roczna deklaracja, w której informuje się o zaliczkach na podatek za poszczególne miesiące. Składają ją płatnicy (przede wszystkim pracodawcy oraz zleceniodawcy). Czas mają do końca stycznia.
O wątpliwościach związanych z PIT-4R pisaliśmy 23 stycznia. Wypowiadający się w tekście eksperci wskazywali, że jego wypełnienie jest skomplikowane, na dodatek niektóre urzędy wymagają, aby deklaracje składać także wtedy, gdy pracodawca nie pobierał zaliczek. To spora uciążliwość dla księgowych. Powołując się na wyjaśnienia Krajowej Informacji Skarbowej napisaliśmy, że pracodawca nie musi składać PIT-4R, jeśli pracownik był w 2023 r. zwolniony z podatku albo zawnioskował o niepobieranie zaliczek.
Czytaj więcej
Jeśli pracownik był w 2023 r. zwolniony z podatku albo zawnioskował o niepobieranie zaliczek, pracodawca nie musi składać fiskusowi dodatkowej deklaracji (PIT-4R).
Resort finansów potwierdza ws. PIT-4R
Już po publikacji odpowiedź w tej sprawie przysłało Ministerstwo Finansów. Potwierdziło, że jeśli płatnik nie miał obowiązku poboru zaliczek (i faktycznie ich nie pobierał), to nie sporządza PIT-4R. „Podstawą braku obowiązku poboru zaliczek przez płatnika może być np. stosowanie ulgi dla młodych, bądź otrzymane od podatnika oświadczenia o spełnianiu warunków do ulgi na powrót, dla rodzin 4+ lub dla pracujących seniorów, czy otrzymany wniosek o niepobieranie zaliczek na podatek w związku z przewidywaniem, że jego roczne dochody nie przekroczą 30 tys. zł” – czytamy w odpowiedzi.