To, że chcemy VAT od właściciela parkingu, wcale nie musi oznaczać, że zgodzimy się na rozliczenie kosztów przez klienta. – Taka jest konkluzja odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie „Rzeczpospolitej” w głośnej ostatnio sprawie dodatkowych opłat za parkowanie.
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy skarbówka konsekwentnie zmienia (pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej” m.in. z 14 czerwca i 11 września) interpretacje w sprawie VAT od opłat dodatkowych pobieranych przez właściciela parkingu od klientów, którzy nie przestrzegają regulaminu korzystania z miejsc postojowych.
Zmiana interpretacji
Jeszcze w zeszłym roku fiskus twierdził, że takie opłaty, nakładane na użytkowników parkingu np. za brak biletu, nie są wynagrodzeniem za usługę i nie podlegają VAT. Mają bowiem charakter sankcyjno-odszkodowawczy. Teraz uważa inaczej. Ze zmienianych interpretacji wynika, że opłata dodatkowa za brak biletu parkomatowego stanowi wynagrodzenie za świadczenie usług. Jest bowiem ściśle związana ze skorzystaniem z miejsca parkingowego. W konsekwencji powinna być opodatkowana.
Na zmianę podejścia skarbówki wpłynął wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE (sygn. C-90/20). Stwierdzono w nim, że opłaty kontrolne pobierane w razie nieprzestrzegania przez kierowców ogólnych warunków użytkowania parkingów należy uznać za wynagrodzenie za odpłatne usługi, które podlegają VAT.
– Skoro więc dodatkowa opłata nie jest karą umowną czy inną sankcją, tylko wynagrodzeniem za usługę parkingową, to przedsiębiorca, który korzysta z miejsca postojowego, powinien zaliczyć ją do kosztów uzyskania przychodów. Ciekawe, co o tym myśli skarbówka – napisał do nas jeden z czytelników.