Na wstępie przypomnijmy badania Angusa Maddisona z OECD. Z jego wyliczeń wynikały dwie kluczowe konstatacje: w całej nowoczesnej erze, od czasów Chrystusa aż po wojny napoleońskie, to Chiny były największą gospodarką świata, choć nierzadko były wyprzedzane przez Indie, dając w początkach XIX stulecia jedną trzecią światowego PKB.
Równocześnie do pierwszej rewolucji przemysłowej, a więc też do mniej więcej tego samego czasu, były wiodącą cywilizacją także w sensie technicznym, o czym doskonale świadczy list cesarza Qianlonga do króla Jerzego w Wielkiej Brytanii, wręczony pierwszemu posłowi tego kraju George'owi MacCartneyowi w październiku 1793 roku. Pisał on:
Co do twojej prośby, by jeden z twoich rodaków został akredytowany przy Niebiańskim Dworze i nadzorował handel twojego kraju z Chinami – jest ona sprzeczna ze zwyczajami i nie może żadną miarą być spełniona [...] Osobliwe i kosztowne przedmioty mnie interesują. Jeżeli rozkazałem, by dary przysłane przez ciebie, o Królu, jako danina, zostały przyjęte, to stało się tak tylko ze względu na ducha, który skłonił cię do przysłania ich z tak daleka [...] Mamy wszystko, o czym na własne oczy mógł się przekonać twój ambasador.
Klęski i niedowierzanie
Widać emanujące z tej korespondencji, która później stała się słynna i emblematyczna, przekonanie o własnej wyższości, pewności siebie, ale też odmienności kultury i cywilizacji, która czuła się na tyle silna, by nie interesować się innymi. Niestety, to właśnie własna pycha i zadufanie w sobie ją zgubiło, bo Wielka Brytania wkraczała już w rewolucję przemysłową. Chiny nie interesowały się światem zewnętrznym, ale to świat zewnętrzny zainteresował się nimi. To nikt inny, jak właśnie Brytyjczycy wywołali poprzez wojny opiumowe pierwsze nieszczęście z całej serii, którą potem Chińczycy zdefiniowali jako bainian guochi – sto lat narodowego poniżenia.
Chiński dwór i jego urzędnicy do końca nie wierzyli, że ktoś może ich pokonać. Jak świadczy zebrana przez znakomitego tłumacza klasyki chińskiej Arthura Waleya chińska dokumentacja okresu wybuchu pierwszej wojny opiumowej (1839–1842), osobisty wysłannik cesarza Daoguanga na południe, gdzie wdarły się brytyjskie statki z opium na pokładzie, komisarz Lin Zexu – naturalnie, za zgodą cesarza – nie tylko kazał niszczyć przywieziony towar, ale też stosować, ujęte w mandżurskim kodeksie karnym, tortury wobec jeńców, wzniecając tym samym otwarty konflikt.