W Azji tatuaże budzą proste skojarzenie: mafiosi. Członkowie japońskiej yakuzy, hongkońskiej triady czy południowokoreańskich jopok mają wytatuowane plecy. Wydaje się zatem, że najpopularniejsze wzory powinny wynikać ze starych legend, mitów i historii o bohaterach. Nic bardziej mylnego. Dziś prawdziwym twardzielem jest ten, kto wytatuuje sobie świnkę Peppę.
28 kwietnia chiński serwis Douyin specjalizujący się w krótkich filmikach wideo poinformował, że Peppa, bohaterka dziecięcych kreskówek z Wielkiej Brytanii, została uznana za „element wywrotowy", a dwa dni później dziennik „Global Times", uznawany za rządowy tabloid, opisał ją jako „symbol subkultury". W chińskich mediach ruszyła kampania dyskredytowania świnki.
Ziomal z postacią z kreskówki
Fanów Peppy określono jako „shehuiren". Słowo „shehui" w tym kontekście trudno dobrze przetłumaczyć. Dosłownie oznacza „społeczeństwo", jednak chińskie memy i nowe serwisy społecznościowe, jak wspominany Douyin czy Kuaishou, dodały mu odcień wyjątkowości, przynależności do elity. Shehuiren może być zatem chińskim ziomalem, za którym stoją inni mu podobni. Tylko dlaczego ich znakiem rozpoznawczym, dość niespodziewanie, stała się Peppa, popularna na całym świecie, ale raczej wśród najmłodszych?
Od 2015 r. oglądali ją także mali Chińczycy, a wraz z popularnością kreskówki zaczęła wzrastać sprzedaż gadżetów ze świnką. Wideoblogerzy nagrywali filmy z kiczowatymi plastikowymi zegarkami z Peppą na rękach, jeden z nich zrobił sobie wreszcie z nią tatuaż. Choć nie był pierwszym, który wpadł na ten pomysł – w 2013 r. brytyjska prasa zauważyła Peppę na wewnętrznej stronie lewego ramienia włoskiego napastnika Alberto Gilardino, który wytatuował ją sobie specjalnie dla swych trzech córek. W każdym razie chińscy internauci zachwycili się dobroduszną świnką i z czasem uznali ją za idealny symbol do wyrażania własnego charakteru.
Plastikowe zegarki i tatuaże z Peppą były znakomitym żartem z subkultury gangsterów z drogimi zegarkami i budzącymi grozę malunkami na skórze. Co więcej, nowe platformy do nagrywania krótkich filmów i śledzenia ulubionych blogerów zyskały popularność poza głównymi miastami (Pekinem, Szanghajem i Chongqingiem). Ich odbiorcami byli mniej zamożni ludzie z miast tzw. trzeciej, czwartej oraz piątej kategorii. Zwykli ludzie oglądali w internecie swoje zwykłe życie i nie musieli się frustrować, że ich zarobki nigdy nie dorównają bogaczom ze stolicy. Wystarczyło kupić sobie dziecięcą torebeczkę z Peppą i przykleić na ramię naklejki ze świnką udające prawdziwe tatuaże (wersja dla tych mniej odważnych) i już było się shehuirenem.