Pamięć jako więź

Po raz kolejny w Warszawie spotkają się naukowcy z całego świata zajmujący się kwestiami pamięci i upamiętniania. Konferencje z cyklu „Genealogie Pamięci" odbywają się od 2011 roku z inicjatywy Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność.

Publikacja: 25.10.2019 18:00

Pamięć jako więź

Foto: AdobeStock

Europejska Sieć Pamięć i Solidarność wyrosła ze środkowoeuropejskiego konfliktu to pamięć o II wojnie światowej i jej konsekwencjach. Na przełomie XX i XXI wieku okazało się bowiem, że mimo upływu ponad pięćdziesięciu lat od zakończenia II wojny światowej, upadku komunizmu i pogłębiania współpracy w wielu dziedzinach, wciąż wiemy o sobie nawzajem bardzo mało. Nade wszystko zaś stało się jasne, że pamiętamy i chcemy pamiętać inaczej. Punktami zapalnymi były: przyjęta 29 maja 1998 r. przez niemiecki Bundestag rezolucja przypominająca o losie „niemieckich wypędzonych" i zgłoszony nieco później przez wpływowe w Niemczech środowiska tzw. wypędzonych projekt stworzenia instytucji upamiętniającej ich dramatyczne przeżycia. W Polsce i w innych krajach regionu oburzenie wywołała stosowana wówczas przez te środowiska narracja oddzielająca przyczyny od skutków, czyli skupiająca się na cierpieniach Niemców, którzy po wojnie utracili „swe ziemie ojczyste", ale pomijająca fakt, że to Niemcy wywołali wojnę.

Zdarzenia te zapoczątkowały dyskusję, która przez kilka lat z różnym natężeniem toczyła się w mediach, salonach dyplomatycznych i gabinetach polityków. W jej efekcie powstała Europejska Sieć Pamięć i Solidarność – międzynarodowe przedsięwzięcie, którego celem było i jest do dzisiaj wspieranie międzynarodowego dyskursu o historii Europy w XX w. Chodziło o to, by pomóc instytucjom z różnych krajów UE zajmującym się badaniem i upowszechnianiem historii w nawiązywaniu współpracy ponad granicami, m.in. poprzez realizowanie wspólnych projektów.

Budując program działań Sieci, mieliśmy przekonanie, że musimy łączyć ze sobą nie tylko przedstawicieli różnych krajów Europy, ale także różnych dziedzin – muzealników, naukowców, urzędników i polityków, bo tylko wtedy mamy szansę na skuteczne poprawienie stanu wiedzy Europejczyków o ich wspólnej historii, o tym, co nas łączy a co dzieli. Zaczęliśmy od wsparcia naukowego dyskursu o pamięci, bowiem to pamięć o zdarzeniach i procesach historycznych tworzy fundament tożsamości ludzi i narodów, strukturę, w której osadzamy nasze specyficzne, indywidualne doświadczenia, definiując swoje miejsce. Zagadnienie to ma charakter indywidualny, ale też społeczny, i w obu tych przypadkach bywa tematem refleksji naukowej.

Dlatego też od dziewięciu lat z inicjatywy Sieci w ramach projektu „Genealogie Pamięci" w Warszawie spotykają się naukowcy z całego świata, którzy zajmują się kwestiami pamięci i upamiętniania. Dążymy do prawdziwie interdyscyplinarnej dyskusji, w której pamięć historyczna zestawiana jest z takimi dziedzinami jak prawo, religia, sztuka, polityka czy ekonomia. W tym roku skupimy się w szczególności na transformacjach ekonomiczno-społecznych lat 90. Do udziału w konferencji zaprosiliśmy z jednej strony czołowych przedstawicieli świata nauki, w tym m.in. profesorów: Johannę Bockman, Thomasa Lindenbergera, Martina Schulze Wessela i Adama Mrozowickiego; z drugiej – doktorantów i badaczy na początku drogi naukowej. Stąd różnorodność omawianych tematów: od przekrojowych socjologiczno-historycznych analiz wpływu, jaki ówczesne przemiany gospodarcze miały na tożsamość biorących w nich udział społeczeństw, po kulturoznawcze i artystyczne interpretacje konkretnych przedstawień tego okresu funkcjonujących współcześnie w filmie czy na Instagramie.

Tegoroczna konferencja będzie również stanowić okazję do spojrzenia na przemiany lat 90. równocześnie z perspektywy poszczególnych krajów i międzynarodowego systemu gospodarczego jako całości. Od początku bowiem naszą ambicją jest usytuowanie zarówno polskiej, jak i środkowoeuropejskiej debaty o pamięci w szerszym kontekście ogólnoeuropejskim i światowym. Takie próby nakreślenia specyfiki naszego regionu pozwalają też lepiej zrozumieć dynamikę pamięci w Europie. Potrzeba wspólnego pamiętania jest szczególnie aktualnym zagadnieniem. Niedobrze jednak, gdy w intelektualnej debacie podejmuje się kwestie pamięci w oderwaniu od samej historii. Charakter historycznego doświadczenia ma wpływ na to, jakie emocje będą rządziły pamięcią danego społeczeństwa. Ale też sama pamięć uwikłana jest w dalsze procesy historyczne – to, co i jak dziś pamiętamy, nierzadko stoi w opozycji do tego, co było wczoraj.

Chcemy także, by dorobek naukowców z naszego regionu był lepiej dostrzegany na forum międzynarodowym. Kiedy zaczynaliśmy program „Genealogii Pamięci", były to spotkania nieznanych nikomu wschodnio- i środkowoeuropejskich badaczy z tuzami przeważnie anglojęzycznego świata nauki. Dziś, w dużej mierze dzięki „Genealogiom", te dwa kręgi znają się znacznie lepiej.

Rafał Rogulski jest dyrektorem Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność. Dr Małgorzata Pakier – kierownik działu naukowego Sieci – od 2011 roku wraz z Joanną Wawrzyniak współtworzy naukową koncepcję projektu „Genealogie Pamięci"

Europejska Sieć Pamięć i Solidarność wyrosła ze środkowoeuropejskiego konfliktu to pamięć o II wojnie światowej i jej konsekwencjach. Na przełomie XX i XXI wieku okazało się bowiem, że mimo upływu ponad pięćdziesięciu lat od zakończenia II wojny światowej, upadku komunizmu i pogłębiania współpracy w wielu dziedzinach, wciąż wiemy o sobie nawzajem bardzo mało. Nade wszystko zaś stało się jasne, że pamiętamy i chcemy pamiętać inaczej. Punktami zapalnymi były: przyjęta 29 maja 1998 r. przez niemiecki Bundestag rezolucja przypominająca o losie „niemieckich wypędzonych" i zgłoszony nieco później przez wpływowe w Niemczech środowiska tzw. wypędzonych projekt stworzenia instytucji upamiętniającej ich dramatyczne przeżycia. W Polsce i w innych krajach regionu oburzenie wywołała stosowana wówczas przez te środowiska narracja oddzielająca przyczyny od skutków, czyli skupiająca się na cierpieniach Niemców, którzy po wojnie utracili „swe ziemie ojczyste", ale pomijająca fakt, że to Niemcy wywołali wojnę.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi