Rzecz, którą usłyszałem w Kijowie, a która zrobiła na mnie największe wrażenie, to była odpowiedź na pytanie, ile dziś Ukraińców żyje na terenach kontrolowanych przez rząd w Kijowie. Pesymistyczne szacunki mówią o 25 mln osób, inne o 28 mln, a według oficjalnych danych ONZ to ok. 35 mln. Prawdziwą liczbę trudno jest oszacować, bo część kraju znajduje się pod rosyjską okupacją (niemal jedna piąta powierzchni sprzed 2014 r., a więc sprzed nielegalnego zajęcia Krymu), wiele osób wyjechało też po 24 lutego 2022 r. Liczbę uchodźców, którzy przebywają poza granicami kraju, szacuje się na ponad 6 mln. Uchodźców wewnętrznych jest nawet 8 mln. Jeśli przypomnimy sobie, że w 1991 r. liczbę mieszkańców Ukrainy szacowano nawet na 52 mln, to możemy sobie w pełni zdać sprawę, z jaką katastrofą mamy do czynienia.
Czytaj więcej
Od miejskiego przewodnika, przez pracownika muzeum, po wysokiej rangi urzędników – słychać w Ukrainie wszędzie jedną, spójną opowieść: o kolonialnej, imperialnej Rosji i jej ukraińskiej ofierze. To narracja zrozumiała dla Zachodu i państw Globalnego Południa. Dla Polski – potencjalnie niebezpieczna.
Musimy pomagać Ukrainie nie tylko militarnie. Implozja ukraińskiego społeczeństwa też byłaby dla nas katastrofą
Wojna to oczywiście ofiary śmiertelne i ranni – kilkanaście tysięcy zabitych cywilów i nawet 100 tys. wojskowych, choć oficjalne dane oscylują wokół 70 tys. Statystycznie nie ma więc rodziny, w której ktoś by nie stracił krewnego lub znajomego. Ale wojna to też gigantyczne zniszczenia materialne i exodus sprawiający, że wyniszczona Ukraina po zakończeniu działań zbrojnych, zawarciu pokoju, zawieszeniu broni albo uśpieniu tej wojny – taką formę Rosja lubi najbardziej – stanie przed groźbą zapaści demograficznej.
Przegrana Ukrainy byłaby nie tylko geopolityczną katastrofą, ale też śmiertelnym zagrożeniem dla Polski.
Przegrana Ukrainy byłaby nie tylko geopolityczną katastrofą, ale też śmiertelnym zagrożeniem dla Polski. Nie inaczej byłoby, gdyby doszło do implozji ukraińskiego społeczeństwa. Właśnie dlatego pomoc Ukrainie to nie tylko wysiłek militarny i przekazywanie uzbrojenia, ale również pomoc gospodarcza, inwestycje i w ogóle dość szerokie zaangażowanie.