Kwestia obiektów była dla nas kluczowa. Zdecydowaliśmy, że na ile będzie to możliwe, ekspozycja będzie się opierała na autentycznych przedmiotach. Wiele z nich udało nam się kupić, wiele otrzymaliśmy, jednak unikalnym elementem kolekcji muzeum są tysiące przedmiotów codziennego użytku, które zostały odnalezione w czasie prac archeologicznych w pobliżu Miłej 18. To było jak olśnienie, nagle z podziemi wyłonił się ogrom przedmiotów życia codziennego, z których korzystali anonimowi Żydzi mieszkający tam w okresie getta. Od zastawy stołowej po szklanki, od resztek modlitewnika po dziecięce lalki, od kluczy do drzwi po skórzane pudełko na tefilin. Za tymi przedmiotami stoi ktoś, kto używał ich do jedzenia, picia, modlitwy lub zabawy. Muzeum tworzy wyjątkową przestrzeń pamięci na wystawie, w której będą eksponowane te przedmioty. Za ich pośrednictwem chcemy opowiedzieć historię ludzi, którzy żyli i zginęli w getcie. Traktujemy je jako wyjątkowe przekaźniki pamięci.
Narracja Muzeum Getta Warszawskiego kończy się na Umschlagplatz w momencie odjazdu pociągu do Treblinki
Czy można w ogóle opisać getto warszawskie językiem, który będzie zrozumiały dla młodzieży?
Od samego początku bardzo dużo uwagi poświęcamy młodym ludziom. Świadkowie tej historii, ocaleni, odchodzą, co uniemożliwia bezpośredni kontakt z ludźmi, którzy na własne oczy widzieli, co działo się w warszawskim getcie. Mamy specjalny program edukacyjny i centrum edukacji, które znajduje się obok budynku szpitala. Chcieliśmy znaleźć punkt odniesienia dla młodego pokolenia, szczególnie z Warszawy, które będzie odwiedzać muzeum ze swoimi szkołami. Coś, z czym mogliby się utożsamić, co byłoby im bliskie i istotne dla ich życia. Dla nastolatków czy młodych dorosłych historia stuletnia i tysiącletnia są podobne. Punktem stycznym może być ta historia, historia miasta, w którym mieszkają. Jej studiowanie, zobaczenie, co wydarzyło się na ulicach, którymi codziennie chodzą. Drugim aspektem jest technologia – wykorzystujemy najnowocześniejsze opcje techniczne, które są lub będą dostępne, aby dotrzeć do młodych ludzi.
To będzie w zasadzie pierwsze w Polsce muzeum Holokaustu.
Zadawałem sobie pytania, jaka jest różnica pomiędzy Muzeum Getta Warszawskiego a innymi muzeami Holokaustu jak Jad Waszem czy Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Odpowiedź jest taka: to muzeum będzie opowiadać historię zagłady Żydów w miejscu, w którym się ona wydarzyła. To wszystko działo się wokół nas i w budynku, który będziemy odwiedzać.
Kiedy prowadzę wykłady o muzeum i mówię, że będzie to pierwsze muzeum Holokaustu w Polsce, spotykam się z różnymi reakcjami. Są przecież muzea w obozach zagłady i wiele innych miejsc pamięci – słyszę. Tyle że one opowiadają historię tych konkretnych miejsc. Miejsc, do których przywożono Żydów na śmierć. Muzeum Getta Warszawskiego opowie historię Holokaustu w okupowanej Polsce, a także historię innych gett. Ale nie opowiemy historii miejsc zagłady, nie opowiemy dogłębnie historii Treblinki. Damy tylko jej namiastkę. Narracja naszego muzeum kończy się na Umschlagplatz w momencie odjazdu pociągu do Treblinki.
Mówimy dwoma głosami: żydowskim, z oczywistych względów, ale także uniwersalnym, ponieważ narracja muzeum obejmuje również inne ludobójstwa, takie jak ludobójstwo Romów i Sinti, które również miało miejsce w okupowanej Polsce. Chcemy połączyć tragedię polskich Żydów z historią Polski pod okupacją niemiecką. To również jest ważny aspekt odróżniający Muzeum Getta Warszawskiego od innych muzeów Holokaustu.
Daniel Blatman jest głównym historykiem wystawy stałej Muzeum Getta Warszawskiego, profesorem na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie.