Irena Lasota: Rzeczy ważniejsze niż pokój

Hamas i zaprzyjaźnione z nim bandy nie stosują się do żadnych reguł wojny, które pozwalałaby na zmniejszenie liczby ofiar cywilnych.

Publikacja: 08.12.2023 17:00

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Kwitnący migdałowiec” to jeden z bardziej znanych obrazów van Gogha. Ja wróciłam właśnie ze scenicznego czytania sztuki „Kwitnące migdałowce w Dajr Jasin”. Nazwa wioski Dajr Jasin występuje często jako założycielski mit nienawiści Palestyńczyków do Izraela i bywa przywoływana jako usprawiedliwienie dla kolejnych intifad i morderstw i nawet napadu masakry z 7 października. W swojej intensywności przypomina mit nienawistnego stosunku Serbii do Kosowa wywodzący się z bitwy na Kosowym Polu w 1389 roku. Turcy wówczas pobili Serbów i na własne uszy słyszałam 600 lat później Serbów twierdzących, że jest to jeden z powodów, dla których Kosowo musi zostać ich.

O Dajr Jasin wiadomo, że w kwietniu 1948 roku 130 żołnierzy paramilitarnych oddziałów żydowskich Irgun i Lechi zamordowało 107 mieszkańców tej wioski. Wśród zamordowanych były dzieci i kobiety i tylko kilkunastu uzbrojonych mężczyzn. Oficjalne władze rodzącego się Izraela potępiły tę masakrę, wysłały nawet przepraszający list do króla Jordanii, nic to jednak nie pomogło i Dajr Jasin bywa kluczowym elementem w sporze o prawo Izraela do istnienia.

Czytaj więcej

Irena Lasota: Tłum wciąż chce złapać Żyda

W samym Izraelu napisano wiele książek i artykułów na temat tej masakry i nie słyszałam, żeby ktoś jej bronił. Spierano się na temat liczby ofiar, militarnych powodów, konkretnych działań, mówiono o wstydzie i odpowiedzialności. Dowódcą Irgunu był w tym okresie Menachem Begin, skądinąd absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i żołnierz armii generała Andersa, który w 1979 roku dostał Pokojową Nagrodę Nobla za zawarcie pokoju z Egiptem.

Zgadzam się, że serce kroi się na widok zabitych i rannych kobiet i dzieci w Gazie. Ale Hamas i zaprzyjaźnione z nim bandy nie stosują się do żadnych, nawet najbardziej elementarnych reguł wojny, które pozwalałaby na zmniejszenie liczby ofiar cywilnych.

Sztuka „Kwitnące migdały” jest bardzo dobra, ciekawa i na pewno bardziej nastawiona na dialog niż na konfrontację. Na koniec odbyła się dyskusja i na prośbę organizatorów miała ona dotyczyć sztuki, a nie polityki. Kilka wzruszonych pań mówiło o tym, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje i że lepiej, żeby nie było wojen i zabijania. Ale jeden, niewzruszony pan powiedział, że właśnie oglądał reportaż z napadu Hamasu na Izrael i pytał, czy autor i reżyser nie uważają, że wystawianie tej sztuki teraz jest, mówiąc delikatnie, trochę nie na czasie. W niewielkiej sali zapanowało coś w rodzaju zażenowania na takie bezpośrednie przywoływanie teraźniejszości. A w Stanach – tak jak i w Europie – panuje, a czasem, jak na kampusach, dominuje, moda na obronę Palestyny, a zwłaszcza Gazy, która jest bombardowana przez Izrael. Nawet otoczenie prezydenta Bidena zaczyna wyrażać obawy, czy Izrael nie zabija za dużo cywili. Podobnie jak odradzano Ukrainie atakowanie celów na terenie Rosji.

Czytaj więcej

Irena Lasota: „Ryży” Tusk i „kurdupel” Kaczyński przypomniały mi język Gomułki

Zgadzam się, że serce kroi się na widok zabitych i rannych kobiet i dzieci w Gazie. Ale Hamas i zaprzyjaźnione z nim bandy nie stosują się do żadnych, nawet najbardziej elementarnych reguł wojny, które pozwalałaby na zmniejszenie liczby ofiar cywilnych. Wojownicy nie noszą mundurów, starają się chronić w miejscach zapewniających jak największą liczbę ofiar cywilnych: w szkołach i szpitalach, w których gromadzą broń i gdzie znajdują się wejścia do tuneli.

Są rzeczy ważniejsze niż pokój, powiedział generał Alexander Haig. 7 grudnia 1941 roku Japonia zaatakowała bez wypowiedzenia wojny Stany Zjednoczone. Tego dnia zginęło w Pearl Harbor 2403 Amerykanów. Krwawa wojna na Pacyfiku skończyła się trzy i pół roku później zrzuceniem bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki. Dopiero wtedy Japonia podpisała kapitulację i przestała być zagrożeniem dla USA i Azji. W obu wybuchach zginęło ok. 200 tysięcy osób – głównie cywili. Myśl o bombie atomowej wywołuje dreszcze. Ale więcej jeszcze cywili zginęło od bomb w Europie. Churchill i jego wojskowi doradcy planowali już od 1940 roku bombardowanie miast niemieckich, kalkulując nie tylko siłę samego uderzenia, ale wywołane przezeń pożary i ewakuacje. Do dziś trwają dyskusje, czy należało bombardować na taką skalę. Większość ekspertów uważa, że należało. Że w sumie, skracając okres wojny, uratowano więcej istnień ludzkich, a pełne kapitulacje agresorów doprowadziły do zapanowania pokoju. Co widać gołym okiem. Cel Izraela jest dziś bardzo podobny do wojennych celów aliantów – zniszczyć agresora, zanim on zniszczy nas.

Kwitnący migdałowiec” to jeden z bardziej znanych obrazów van Gogha. Ja wróciłam właśnie ze scenicznego czytania sztuki „Kwitnące migdałowce w Dajr Jasin”. Nazwa wioski Dajr Jasin występuje często jako założycielski mit nienawiści Palestyńczyków do Izraela i bywa przywoływana jako usprawiedliwienie dla kolejnych intifad i morderstw i nawet napadu masakry z 7 października. W swojej intensywności przypomina mit nienawistnego stosunku Serbii do Kosowa wywodzący się z bitwy na Kosowym Polu w 1389 roku. Turcy wówczas pobili Serbów i na własne uszy słyszałam 600 lat później Serbów twierdzących, że jest to jeden z powodów, dla których Kosowo musi zostać ich.

Pozostało 85% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi