Biondi-Santi brzmi nobliwie, arystokratycznie, jak przepustka do lepszego świata. To czary prosto z serca Toskanii, legenda Brunello di Montalcino. A co to? Ano brunello z pięknego, średniowiecznego Montalcino, leżącego na wzgórzu sto kilometrów od Florencji. Tubylcy stamtąd uciekają, bo do najbliższego kina godzina jazdy, a widoki człowiekowi się opatrzą. Zaś samo brunello to tak naprawdę lokalna odmiana sangiovese, szczepu znanego w całej Toskanii, to z niego powstaje choćby słynne chianti.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Korek czy zakrętka

Niesłychanie rzadko możemy powiedzieć o kimś: „O, proszę, to ten człowiek założył apelację”, bo apelacje powstają latami, by nie powiedzieć wiekami. A tu proszę, dwieście lat temu Clemente Santi założył pod Montalcino swoją winnicę i uparł się, że będzie uprawiał tam tylko sangiovese. Szybko zdobył lokalną sławę, a jego wnuk Ferruccio Biondi-Santi (mamusia wyszła za mąż za pana Biondiego) nie dość, że wsławił się w walkach o zjednoczenie Włoch, to jeszcze nie zaniedbywał winnicy. Co więcej, w 1888 roku wypuścił leżakujące dekadę (!) w beczce Brunello di Montalcino, co dało nazwę całej apelacji. Biondi-Santi to klasyk, wzorzec nie tylko dla okolicy czy całej Toskanii. Brunello di Montalcino 1955 stało się winem legendarnym, uznanym – jako jedyne z Włoch – za jedno z 12 najlepszych win XX wieku. A jak się robi samo wino? Rosso to najmłodsze, trafia na sklepowe półki po minimum roku leżakowania w beczce i butelce, klasyczne Brunello di Montalcino to aż cztery, a riserva – pięć lat leżakowania. U naszej legendy do każdej z kategorii dodają jeszcze rok. Efekty? Rosso di Montalcino 2020 to świeży, owocowy i szlachetny wstęp do oferty Biondi-Santi, to nie jest żadne poślednie wino, w końcu noblesse oblige. A to dopiero początek.

U naszej legendy do każdej z kategorii dodają jeszcze rok. Efekty? Rosso di Montalcino 2020 to świeży, owocowy i szlachetny wstęp do oferty Biondi-Santi, to nie jest żadne poślednie wino, w końcu noblesse oblige. A to dopiero początek.

Rocznik 2017 był bardzo trudny, ale mimo to Brunello di Montalcino 2017 zachowało elegancki bukiet, łagodne, jedwabne taniny i uroczy, ziołowy posmak. Dwa były w ostatnich latach wybitne roczniki: 2015 i 2016. O Brunello di Montalcino 2015 napisałem tak: „O matko, co za piękne, wspaniałe wino: wyjątkowo wręcz łagodne; wspaniały, urzekający, szlachetny nos; usta z minimalną nutą gorzkiej czekolady; cudnie zbalansowane”. I dalej o riservie z tego rocznika: „Niewiarygodne, ale jeśli jakieś wino może być jeszcze lepsze, to to właśnie jest”. Legenda się ceni, a szukajcie jej w Domu Wina.