Cieślik&Górski: Sejm białej rękawiczki

Borys Budka w foliowej czapeczce, Grzegorz Braun w gabinecie i dwie siódemki Andrzeja Seweryna. Czyli jak maszerować, to tylko z Donaldem!

Publikacja: 09.06.2023 17:00

Cieślik&Górski: Sejm białej rękawiczki

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Ach, co to był za marsz! Ciągnęły się szeregi prosto, długo, daleko jako morza brzegi. I widziałem ich wodza. Ma na imię Donald.

Rozpoznali państwo parafrazę „Reduty Ordona”? Tak, wiemy, tamten wódz z wiersza Mickiewicza to był carski generał. I nie chcielibyśmy, żeby wyszło, że coś komuś sugerujemy. Ale sami wiecie… Komisja ds. badania wpływów rosyjskich nie powstała bez powodu. Wszyscy wiedzą, kto z Putinem po molo spacerował i co wtedy uzgodnili.

Tak czy owak wódz Donald odniósł sukces. Ludzi był tłum (według TVN, bo według TVP tłumek). No i udało się wreszcie zdyscyplinować niesfornych urwisów: Szymonka i Władzia. Wierzgali, wierzgali, ale w końcu przyszli. Tylko Włodzimierz Iljicz Czarzasty od razu wiedział, że trzeba się stawić. Ale on przećwiczył równanie szeregów w matce wszystkich krajowych partii: Polskiej, Zjednoczonej, Robotniczej.

Jak byśmy wierzyli w teorie spiskowe, to byśmy powiedzieli coś takiego. PiS-owskie wzmożenie tuż przez 4 czerwca było właśnie po to, żeby marsz był bardziej okazały, a Prezes mógł sobie ustawić sobie Donalda jako worek treningowy. Te wszystkie „lex Tuski”, spoty z Auschwitz z Andrzejem Sewerynem. Jak to mówił Kazimierz Pawlak w „Samych swoich”? Trzebaż nam było szukać nowego wroga, jak tu pod bokiem znalazł się stary?

Czytaj więcej

Cieślik&Górski: Prezes w sanatorium miłości

Są jednakowoż tacy, co w spiski wierzą. I nie mamy na myśli Antoniego, tylko Borysa. Budka Borys wytropił PiS-owskie sprzysiężenie, polegające na tym, że władza zakłócała podczas marszu połączenia GSM. Słyszeliśmy, że rząd użył też broni elektromagnetycznej do lasowania mózgów uczestników. Niektórym to nie pomogły nawet foliowe czapeczki. Co widać na załączonym obrazku.

Zresztą zakłócenia naprawdę były. Ludzie nie chcieli słuchać przemówienia Bolka. Znaczy Lecha. W sumie to nie wiemy, jak ma naprawdę na imię. Ale naprawdę nie chcieli.

Ciekawe, że na Twitterze Budkę obśmiała Anna Maria Żukowska z SLD, czy jak tam oni się dziś nazywają. „Anna Maria smutną ma twarz” – śpiewały kiedyś Czerwone Gitary. I tak się to, niestety, może skończyć. Zauważyliśmy u pani Anny Marii niebezpieczne odchylenie, polegające na tym, że czasem przyznaje rację PiS-owi. A taka możliwość jest niemożliwa.

Przy okazji chcemy ogłosić, że znamy takich, co na marszu byli. I na ten przykład półtorej godziny stali na Placu na Rozdrożu. Albo, żeby się ruszyć, przemykali opłotkami przez Jazdów. Albo dołączali po drodze. Wszyscy z Warszawy, nikogo z Końskich. A podobno to w Końskich wygrywa się wybory.

Tak się składa, że mamy liczne znajomości w Końskich. No i tam głosują jednak na PiS. A ci, co się rozczarowali, to na Konfederację. 13 procent w sondażach. Wicepremier Bosak. Minister Mentzen. Prawda że ładnie to brzmi? A gabinetem na pewno pokieruje Braun. Politycznym, psychiatrycznym. W sumie żadna różnica.

Jak już jesteśmy w psychiatryku, to odnotowujemy, że Lis i Giertych są w fazie manii. A ci, co robią spoty dla PiS-u, to chyba w depresji. No w każdym razie po obejrzeniu wyborczego spotu, z obozem koncentracyjnym w roli głównej, życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia psychicznego.

Czytaj więcej

Górski & Cieślik: Czy znajdą zdjęcie Tuska z Putinem?

W przypadku Andrzeja Seweryna może być jednak za późno. Dwie szczęśliwe siódemki w herbie nie pomagają. Teoretycznie, jeśli ktoś ma 77 lat, to powinien wiedzieć, że nieładnie jest przeklinać. I że głupio jest to nagrywać i wrzucać do sieci, nawet jak się bluzga na PiS. Ale dyrektor Seweryn chyba uważa, że artysta nie musi się wykazywać ani rozumem, ani dobrym wychowaniem. I może wszystko p…ć.

Ale przynajmniej nie jest donosicielem. Jak Rafał Pankowski (ponoć profesor, gratulacje dla Collegium Civitas), który donosi, gdzie się da na „polskich faszystów”. Ostatnio zdemaskował sędziego piłkarskiego Marciniaka, bo ten wystąpił na biznesowej imprezie u Mentzena. UEFA jednak uznała, że ten poziom faszyzmu jest akceptowalny i pan Szymon poprowadzi finał Champions League. A my przypominamy powiedzenie z liceum: nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu!

Małgorzata Rozenek nie wystartuje w wyborach parlamentarnych, wbrew temu, co napisał „Super Express”. Bardzo żałujemy. Ciekawi jesteśmy, jak by wypadł w Sejmie test białej rękawiczki.

Ach, co to był za marsz! Ciągnęły się szeregi prosto, długo, daleko jako morza brzegi. I widziałem ich wodza. Ma na imię Donald.

Rozpoznali państwo parafrazę „Reduty Ordona”? Tak, wiemy, tamten wódz z wiersza Mickiewicza to był carski generał. I nie chcielibyśmy, żeby wyszło, że coś komuś sugerujemy. Ale sami wiecie… Komisja ds. badania wpływów rosyjskich nie powstała bez powodu. Wszyscy wiedzą, kto z Putinem po molo spacerował i co wtedy uzgodnili.

Pozostało 90% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi