Co nam mówią drzewa

Ostatnio nie ograniczam się tylko do czytania powieści w gatunku, który sama tworzę. W ramach dokumentacji przy mojej najnowszej książce sięgnęłam na przykład po literaturę dotyczącą architektury i bioniki.

Publikacja: 28.04.2023 17:00

Co nam mówią drzewa

Foto: ula sepioło

Lubię wracać do pozycji, które już znam. Jednym z takich filmów był „21 gramów” Alejandro Gonzáleza Iñárritu. To dramat mocno osadzony w psychologii bohaterów. Motywem przewodnim jest wina i jej odkupienie. Drugim klasycznym już filmem, który chciałabym polecić, jest komediodramat „Między słowami”. To minimalistyczne w środkach, ale silne w swoim przekazie dzieło Sofii Coppoli, którego wydźwięk wciąż jest aktualny. Absolutnie polecam je tym, którzy jeszcze nie mieli okazji ich zobaczyć.

Muzyka jest obowiązkowym elementem mojej pracy twórczej. Słuchawki zakładam, pisząc wieczorem i w nocy, co pozwala mi stworzyć rodzaj kapsuły, w której się zanurzam. Jest to zazwyczaj muzyka, która niesie ze sobą nutę nostalgii, ale także mroku. Jednym z moich ulubionych kompozytorów jest Angelo Badalamenti. Bardzo lubię również stare utwory grupy Myslovitz, jej były lider Artur Rojek od lat trafia do mojej muzycznej wrażliwości, podobnie jak Elena Tonra, frontmenka zespołu Daughter.

A jeśli o literaturze domestic noir mowa, to uważam, że absolutną mistrzynią w tym gatunku jest Gillian Flynn, która aktualnie skupiła się na pisaniu scenariuszy. Wszystkie jej powieści (m.in. „Zaginionoa dziewczyna”, „Ostre przedmioty”, „Mroczny zakątek”) dowodzą tego, że potrafi fenomenalnie odczytywać emocje i analizować relacje międzyludzkie. Cenię ją również za skrupulatny research.

Czytaj więcej

Moda na starość. Ciuchy, kremy i superfarma

Ostatnio nie ograniczam się tylko do czytania powieści w gatunku, który sama tworzę. W ramach dokumentacji przy mojej najnowszej książce sięgnęłam po literaturę dotyczącą architektury i bioniki, a jakiś czas temu przeczytałam też „Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena. To książka, która przekazuje ciekawostki na temat komunikacji drzew i tego, jak tworzą współzależne społeczności.

Moja najnowsza książka „Pomornica” to thriller psychologiczny z gatunku domestic noir, w którym mieszam wątki teraźniejsze z przeszłością. Scena otwierająca powieść rozgrywa się w domu bohaterki – po latach nieobecności Julia wraca do Gdyni, do domu, w którym niegdyś został zamordowany przyjaciel jej rodziny. Okazuje się, że przeszłość puka do jej drzwi pod postacią zaszyfrowanej wiadomości, która uruchamia spiralę traumatycznych wydarzeń.

—not. luko

Ewa Przydryga

Debiutowała w 2016 r. powieścią „Motyle i ćmy”. Jej najnowsza książka „Pomornica” ukazała się w marcu nakładem wydawnictwa Muza. Urodziła się i mieszka w Poznaniu.

Lubię wracać do pozycji, które już znam. Jednym z takich filmów był „21 gramów” Alejandro Gonzáleza Iñárritu. To dramat mocno osadzony w psychologii bohaterów. Motywem przewodnim jest wina i jej odkupienie. Drugim klasycznym już filmem, który chciałabym polecić, jest komediodramat „Między słowami”. To minimalistyczne w środkach, ale silne w swoim przekazie dzieło Sofii Coppoli, którego wydźwięk wciąż jest aktualny. Absolutnie polecam je tym, którzy jeszcze nie mieli okazji ich zobaczyć.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku