Dziennikarz, komentator sportowy i miłośnik Formuły 1 Mikołaj Sokół dostrzega jej piękno w różnorodności. On sam przeistoczył dziecięce marzenia w pracę przy wyścigowych mistrzostwach świata. Obserwował z bliska niemal 200 wyścigów Formuły 1. W swojej książce opisał 18 przełomowych rywalizacji. Każda z nich jest punktem wyjścia do pokazania najważniejszych wydarzeń z danej epoki. Wzbogacona o statystyki i archiwalne zdjęcia to swego rodzaju książka biograficzna ponad 70-letniej Formuły 1. A w niej historie zespołów i drużyn sportowych, biografie kierowców, którzy na każdym okrążeniu ryzykują życie. Wynik jest owocem pracy sztabu ludzi: mechaników, konstruktorów, inżynierów, firm motoryzacyjnych czy sponsorów.
Jak przyznaje autor, Formuła 1 ciągle się zmienia, potrafi się zagubić, zrobić krok w przód lub wstecz. A jednak pozostaje jednym z najbardziej ekscytujących widowisk na świecie. Potrafi wciągnąć i zachwycić do tego stopnia, że niejeden ambitny bogacz stracił fortunę na zabawie w wyścigi. W środowisku krąży żart, że aby zostać milionerem dzięki Formule 1, trzeba najpierw być miliarderem.
Czytaj więcej
Złośliwi sugerowali, że nawet miotłę umiałby wpakować publiczności jako nowe odkrycie. On nie przejmował się krytyką.
To sport o wielu obliczach: zacięta rywalizacja, podłe gierki, haniebne zachowania, wielka polityka i pieniądze, zwycięstwa, sława i tragedie. Jedną z nich był czarny weekend na torze Imola w 1994 r. Wtedy dzień po dniu zginęli wybitny kierowca Ayrton Senna oraz początkujący pasjonat Roland Ratzenberger. Nazywany geniuszem Senna przed śmiercią przyznawał, że strach jest szalenie ekscytujący i niezbędny, aby przetrwać w F1. Dzisiaj wyścigi rozwijają się na nowych rynkach Bliskiego Wschodu, a ich organizatorzy nie liczą się z kosztami, choć ich trybuny świecą pustkami.
„Szybko, szybciej, najszybciej”, Mikołaj Sokół, Wydawnictwo SQN