Przemiana, a nie wybryk

Kiedy półtora roku temu Tomasz Organek zaprezentował singiel zapowiadający nowy album, wywołał nim niemałe zaskoczenie. Komentujące podział społeczeństwa „Pogo" już po kilku sekundach zaskakiwało dźwiękami samplera charakterystycznymi dla muzyki transowej oraz mało rockowymi efektami wokalnymi. Jednocześnie dzięki świetnemu wkomponowaniu tych elementów w mocno gitarowy i szybki utwór dosłownie podrywał do skoku.

Publikacja: 14.01.2022 17:00

Przemiana, a nie wybryk

Foto: materiały prasowe

Po premierze albumu „Na razie stoję, na razie patrzę" widać, że to nie był pojedynczy „wybryk" muzyka, który postanowił poeksperymentować z dotychczasowym brzmieniem swojego zespołu. W otwierającym, tytułowym utworze klasyczne rockowe brzmienie instrumentariów schowane jest na drugi plan i ustępuje miejsca syntetycznym dźwiękom, tworząc wciągającą elektropunkową całość. Ta swoista symbioza równie dobrze wypada w kolejnych „We Got No Love" oraz „Walcz". Ten drugi utwór, napędzany elektroniczną perkusją, idealnie sprawdziłby się jako pieśń maszerujących żołnierzy.

Czytaj więcej

Szorstki powrót do Ohio

Podobnie singlowy „Doppelganger" ze zwrotką kojarzącą się z twórczością Siekiery, gdzie linii wokalnej towarzyszy jedynie pulsujący bas i prosty perkusyjny rytm, a refren wzbogacają dźwięki gitary i elektroniczny efekt.

Utwór „Samoloty" ma potencjał, aby stać się jednym z przebojów 2022 roku. Niebanalna melodia, piękna gitarowa partia we wstępie oraz elektroniczne ozdobniki rodem z lat 80. – to wszystko stanowi kwintesencję nowego stylu Organka. Z kolei „Cały ten fejm", utrzymany w średnim tempie, najbardziej przypomina stare brzmienie Organka.

Czytaj więcej

Brud pod warstwą elektroniki

Końcówka płyty to absolutny ukłon w stronę muzyki elektronicznej. Znajdziemy tu „Pogo" zremiksowane przez brytyjski zespół Idles, instrumentalny „Invito" prezentujący gamę dźwięków z lat 80. oraz nowe wersje starszych utworów Organka – „Kate Moss" oraz „Wiosna". Jedno z najciekawszych muzycznych wydawnictw zakończonego właśnie roku.

—Kamil Brzózka, bonomuza.pl

„Na razie stoję, na razie patrzę", Organek, dystr. Mystic Production

Po premierze albumu „Na razie stoję, na razie patrzę" widać, że to nie był pojedynczy „wybryk" muzyka, który postanowił poeksperymentować z dotychczasowym brzmieniem swojego zespołu. W otwierającym, tytułowym utworze klasyczne rockowe brzmienie instrumentariów schowane jest na drugi plan i ustępuje miejsca syntetycznym dźwiękom, tworząc wciągającą elektropunkową całość. Ta swoista symbioza równie dobrze wypada w kolejnych „We Got No Love" oraz „Walcz". Ten drugi utwór, napędzany elektroniczną perkusją, idealnie sprawdziłby się jako pieśń maszerujących żołnierzy.

Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS