Też widziałam podobne wpisy, głównie osób związanych z Solidarną Polską, ale prezydent nie przeszedł żadnej przemiany, to zwykła kalkulacja polityczna. Nie wiem, co prawda, jakiej presji jest poddawany, ale nie współczuję mu – sam postawił się w sytuacji, w jakiej się dzisiaj znajduje.
Co nas czeka w przyszłym roku? Przygotowujecie się na przyspieszone wybory?
Na pewno, bo biorąc pod uwagę kolejne procedery, które wychodzą na jaw, i to, jak krucha jest większość PiS, nie możemy wykluczyć, że takie wybory mogą się odbyć i jesteśmy na to gotowi. Ale wiemy też, że u władzy są ludzie zachłanni i bezwzględni, którym będzie zależało na tym, by ich dobrobyt trwał jak najdłużej. W ogóle mam wrażenie, że w ostatnich miesiącach w obozie PiS dominuje strach przed utratą władzy i przed tym, że wszystko, co się tam dzieje, wyjdzie w końcu na jaw.
A u was jakie emocje dominują? Bo jak patrzę na niedawny sondaż IBRiS, w którym 51 proc. wyborców opozycji nie wierzy, że jesteście gotowi do przejęcia władzy, to chyba powinno budzić niepokój?
To coś, co słyszę ostatnio na większości spotkań i czytam w komentarzach. My po prostu musimy się zjednoczyć. Dopóki ludzie słyszą od liderów opozycyjnych, że oni nie widzą takiej możliwości, to nie będą wierzyli w naszą wygraną i nie zobaczymy innych wyników sondaży. Nie mam co do tego wątpliwości, że dopóki Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz i inni będą jednoznacznie odcinać się od reszty opozycji, martwiąc się o swój indywidualny interes, to ludzie nie będą w stanie zaufać temu, że możemy wygrać z PiS. Bo tylko zjednoczona opozycja może to zrobić.
Zjednoczona pod szyldem Platformy?
Musimy mówić o jednej liście. PO jest dziś największym ugrupowaniem opozycyjnym, ale funkcjonuje już od jakiegoś czasu też Koalicja Obywatelska, w której są także inne ugrupowania, i ta współpraca bardzo dobrze się układa. W wielu miastach wspólnie wygraliśmy – i to należy kontynuować.
Ale jak rozmawiam z politykami lewicy, to oni pytają z wyrzutem, jak opozycja ma się jednoczyć, kiedy Platforma wyciąga im dziś senatorów...
Myślę, że lider lewicy na ostatnim proteście na Krakowskim Przedmieściu słyszał, co krzyczeli do niego ludzie. Ja słyszałam dokładnie: „Zjednoczona opozycja". To był jednoznaczny przekaz. Być może więc jego senatorowie odchodzą dlatego, że on nie daje im perspektywy właśnie takiego zjednoczenia. Powinniśmy komentować ten fakt, a nie polityczne plotki i złośliwości. Opozycja powinna mieć jeden cel – wygranie najbliższych wyborów.
Łukasz Jasina: Sam powalczyłem o swoje prawa
Rozumiem, że Bart Staszewski chce się mienić zbawcą osób LGBT broniącym nas przed prześladowaniami, ale może niech najpierw zacznie od tego, że przestanie prześladować mnie - mówi Łukasz Jasina, rzecznik MSZ.
To jaki rok nas czeka?
Bardzo pracowity. Jeżeli komukolwiek się wydaje, że nam tak po prostu uda się zwyciężyć, to się głęboko myli – musimy to wywalczyć. Ludzie są zmęczeni pandemią, nadużyto ich zaufania, muszą mierzyć się z drastycznymi podwyżkami. Ale mimo wszystko możemy na następny rok patrzeć z optymizmem, bo skoro Polacy zostali poddani tak ciężkim próbom i tak dzielnie je znoszą, to wierzę, że będą mieli jeszcze siłę, by coś w Polsce zmienić. Z ogromnym podziwem patrzę też na swoją rodzinę, bo w ostatnich miesiącach straciliśmy dwie najbliższe nam osoby, a mimo to świąteczne spotkanie było pełne miłości, troski i koncentracji na przyszłości. Wszyscy czuliśmy wielkie wsparcie. I tak chyba wygląda sytuacja w wielu polskich domach. Mimo wszystko patrzymy w przyszłość z optymizmem, z wiarą, że następne lata przyniosą nam coś dobrego. Przy naszym rodzinnym stole oczywiście nie brakowało uwag na temat polityki. Czujemy, że już tak długo walczymy, by odsunąć tę ekipę od rządzenia, że wkrótce nam się uda.
To dlaczego wam się dotąd nie udaje?
Były trudne momenty, bo ludzie nie widzieli swojej sprawczości i tracili nadzieję. Ale dziś znowu tę sprawczość zaczynają czuć. I nie wiem, czy wybory będą w następnym roku czy dopiero w kolejnym, ale jestem przekonana, że te najbliższe zmienią naszą rzeczywistość.
A grywasz jeszcze czasem w koszykówkę?
Grywam, ale raczej już rekreacyjnie, np. w turniejach charytatywnych. I cały czas wiszę grę mojemu partnerowi, któremu ją kiedyś obiecałam. I nie doszło do niej nie dlatego, że boję się, że przegram (śmiech), ale za dużo się dzieje, by tak po prostu włożyć te sportowe buty, wziąć piłkę pod pachę i beztrosko pognać na boisko. I tego nam, niestety, wciąż brakuje – normalności i beztroski.
Aleksandra Gajewska (ur. 1989)
Posłanka, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej na Mazowszu. W latach 2010–2019 była radną Warszawy. W 2018 r. uzyskała najwięcej w Polsce głosów w wyborach do rady miasta.