Funkcją kary jest doprowadzenie do przestrzegania norm prawnych przez osobę wezwaną w celu umożliwienia przeprowadzenia czynności przez komisję śledczą. Jakie jest uzasadnienie zwrócenia się SO w Warszawie z wnioskiem o zastosowanie tej kary, skoro Komisja i tak przesłuchała osobę wezwaną? W obliczu braku uprzedniego zwolnienia osoby wezwanej z obowiązku dochowania tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli „tajne” lub „ściśle tajne” można mieć wątpliwości, czy odmowa złożenia przyrzeczenia w tym przypadku może być oceniona jako bezpodstawna formalnie, niezależnie od okoliczności, że być może osoba wezwana podczas przesłuchania powiedziałaby dokładnie to co zeznała na posiedzeniu w dniu 15 marca br. To jednak Komisja powinna dochować wszelkich wymogów proceduralnych, które stanowią podstawę prawną pełnego przesłuchania osoby wezwanej, a przede wszystkim mieć świadomość tego czy osoba wezwana będzie przesłuchiwana na okoliczności związane z tajemnicą państwową.
Wypowiedzi członków Komisji w tym kontekście miały na celu niedopuszczenie do zmiany terminu posiedzenia Komisji ze skutkiem niestety niegodnym powagi Komisji i sprawy, która jest przedmiotem jej działalności. Zostało wyrażone m.in. stanowisko, że w razie pytania o okoliczności objęte tą tajemnicą osoba wezwana może odmówić odpowiedzi na pytanie dotyczące okoliczności, na które rozciąga się obowiązek zachowania tajemnicy ustawowo chronionej. W tym zakresie należy jednak zwrócić uwagę, że art. 11c pkt 4 ustawy odwołuje się z pewnością do art. 11f ustawy, który stanowi o uprawnieniu do odmowy zeznań przez osoby obowiązane do zachowania tajemnicy prawnie chronionej innej niż informacje niejawne o klauzuli tajności „tajne” lub „ściśle tajne”.
Przedstawiono też drugie stanowisko, które wskazywało, że osoba wezwana na przesłuchanie przed Komisją nie ma prawa odmówić odpowiedzi na pytanie dotyczące okoliczności objętej klauzulą, ale może wnosić o tryb zamknięty przesłuchania. Jest to stanowisko pozostające w sprzeczności z regulacją ustawy o komisji śledczej. Ta ostatnia nie może bowiem przesłuchać osoby wezwanej na okoliczność objętą klauzulą „tajne” lub „ściśle tajne”, o czym była mowa wyżej. Dopiero w przypadku zwolnienia z obowiązku dochowania tej tajemnicy przez właściwy organ władzy publicznej, dopuszczalne i jednocześnie konieczne jest zastosowanie posiedzenia zamkniętego, o którym stanowi art. 11h ustawy o komisji śledczej.
Zachwiana waga sprawy
Ostatecznie Komisja pominęła brak przyrzeczenia osoby wezwanej i przeprowadziła wielogodzinne przesłuchanie dotknięte wadą proceduralną, co wpływa na jego moc dowodową, a jednocześnie nie ma pewności czy osoba wezwana zeznała całą prawdę, skoro zakładała, że może lege artis ukryć co najmniej wiadome jej okoliczności opatrzone klauzulą „tajne” lub „ściśle tajne”. Pomijam problemy ze stosowaniem regulaminu Sejmu przy ustalaniu podstawy prawnej wykluczenia dwóch członków komisji i „decyzję przewodniczącej poddanej pod głosowanie komisji”, co nie ma wpływu ostatecznie na skuteczność wykluczenia, chociaż dowodzi po raz kolejny braku biegłości proceduralnej. Na koniec przewodnicząca dokonała też oceny treści przesłuchania osoby wezwanej, co stanowi kolejny niezasadny z prawnego punktu widzenia aspekt przebiegu posiedzenia. Stanowisko komisji również wydaje się w trybie określonym w ustawie i stanowi podsumowanie jej prac komisji (czym innym jest wypowiedź określonej osoby jako obserwatora, a czym innym osoby pełniącej określoną funkcję w komisji).
Na posiedzeniu 15 marca powaga Komisji i przez to waga sprawy została zachwiana. O tym świadczą też komentarze i publikacje prasowe w dużym stopniu koncentrujące się na „zabawach” słownych poszczególnych członków pomiędzy sobą, jak i osobami wezwanymi na przesłuchanie - kto kogo przekrzyczał, kto komu przeszkodził w wypowiedzi lub zadaniu pytania, kto kogo obraził, kto jaki gest wykonał. Komisja śledcza jako komisja „śmieszna” to żart z państwa prawa i społeczeństwa. „Nie idź tą drogą” komisjo, powiedziałby klasyk.
Decyzje podczas posiedzeń powinny mieć prawne umocowanie i być zgodne z ustawą o komisji śledczej, innymi ustawami mającymi zastosowanie oraz regulaminem Sejmu, bo tylko takie ustalenia mogą wywołać skutki prawne w państwie prawa. Nie można nie mieć na uwadze, że większość zarzutów dotyczących naruszenia rule of law przez przedstawicieli „dobrej zmiany” odnosi się właśnie do rażącego naruszania procedury stojącej na straży określonych praw, wartości i zasad prawnych, a czerpanie z tych wzorców, nawet w razie celowego dążenia do obstrukcji postępowania przez zainteresowane osoby, podważa legitymację działań mających na celu ustalenie naruszeń. Dobra wola nie wystarczy.