Zanim usłyszymy, jak Anthony Michael Collins, na pewno marksista, w tak istotnym momencie dziejowym wbił nóż w plecy europejskiej solidarności i spójności systemu bankowego, spójrzmy, co się stało.
Czytaj więcej
Bank nie może pozwać frankowicza za korzystanie z kredytu, ale klient ma prawo pozwać bank.
Rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości UE uznał, że to nie do wyobrażenia, by bank, który stosował bezprawne klauzule, udzielając kredytu, teraz pozywał swych klientów za korzystanie z kapitału. Konsument zaś – zawsze słabsza strona umowy – ma takie prawo.
Czytaj więcej
Rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins wydał opinię, że po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki, konsumenci mogą dochodzić od banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki nie mają natomiast tego prawa w stosunku do konsumenta, w szczególności do wynagrodzenia za korzystanie przez niego z kredytu.
Wbrew pozorom rzadko który wyrok TSUE jest taki, jak opinia rzecznika – choć owszem, w większości są do siebie zbliżone. Pozostają jednak istotne różniące je szczegóły. Równie dobrze rzecznik Collins mógł uznać, że prawa do pozywania za korzystanie z kapitału nie ma żadna ze stron. I tak może orzec TSUE – co wciąż dla frankowiczów będzie korzystne. Dla banków – niekoniecznie. Problem tkwi bowiem gdzie indziej: w nieprzejednanym stanowisku banków prezentowanym przez tak długi czas.