Dyskusja o przyszłości i problemach Lewicy to niemal osobny gatunek publicystyczny i analityczny w Polsce. Złośliwie można powiedzieć, że co najmniej do wyborów prezydenckich w 2020 roku Lewica w różnych formach dostarcza po prostu sama z siebie nowych elementów w tej debacie. Jej problemy – polityczne, strukturalne i dotyczące własnego elektoratu – narastają z wyborów na wybory. Jeszcze bardziej złośliwie można powiedzieć, że Lewica jest jak doskonale zorganizowany człowiek, który postanowił zgodnie z radami coachów zapisywać wszystkie zadania, które potrzebuje rozwiązać, w specjalnym notatniku. Lewica jednak zadania przede wszystkim zapisuje, a nie – rozwiązuje.
Czytaj więcej
– Lewica, która nie zrealizuje swojego programu i będzie utrzymywała rząd, który realizuje inny, centroprawicowy program, może na koniec po prostu tylko zaśpiewać „dobry Tusku, a nasz panie, daj nam wieczne spoczywanie” i sama się położyć do grobu - ocenił Adrian Zandberg, współprzewodniczący partii Razem.
Wybory w 2023 roku miały przynieść zmianę. Lewica po wejściu do rządu – powrocie do władzy po latach – miała odwrócić trend i iść do przodu jako formacja. Zamiast tego po wyborczym trójskoku jest w egzystencjonalnym kryzysie. Główny bowiem problem z „listy zadań” jest fundamentalny i znany od lat. Doskonale pokazuje go nowy raport oparty na badaniach jakościowych dra Bartosza Rydlińskiego z UKSW i Centrum Daszyńskiego, zatytułowany „Separacja czy rozwód? Klasa ludowa i socjaldemokracja w Polsce”, na zlecenie Fundacji Europejskich Studiów Postępowych oraz Fundacji im. Friedricha Eberta. Raport przeprowadzony przez IBRiS zawiera analizy badań FGI różnych grup wyborców Lewicy (oraz byłych wyborców) z czasu po wyborach do Sejmu 15 października. Drugim elementem raportu są rozmowy FGI ze zróżnicowanymi przedstawicielami „klasy ludowej” w Polsce, w tym byłych wyborców SLD oraz Aleksandra Kwaśniewskiego.
Internet staje się głównym źródłem informacji. Lewica nie stworzyła odpowiednich kanałów
Dylemat obecnej Lewicy (rozumianej jako istniejący jeszcze blok Nowa Lewica i Razem) ujawniony w raporcie nie jest nowy, ale rozmowy z wyborcami pokazują go w jaskrawy sposób. Dla części obecnych wyborców Lewicy kluczowe są sprawy praw człowieka, w tym praw kobiet. Dla tych, którzy Lewicę opuścili – np. z miast takich jak Jelenia Góra, gdzie przeprowadzono jedną z grup fokusowych w tych badaniach – formacja zbyt bardzo na tych sprawach się koncentrowała. Dodatkowo czynnikiem był tzw. bandwagon effect, czyli głosowanie na silniejszego, w tym wypadku na KO. W efekcie Lewica straciła 23 mandaty i blisko pół miliona wyborców między 2019 i 2023 rokiem. Ale nie tylko. Raport zwraca też uwagę na kwestię dotarcia. Wyborcy zarówno Nowej Lewicy, jak i klasy ludowej coraz częściej przyznają, że internet staje się głównym źródłem informacji. Lewica jednak – co też wynika z raportu – nie zbudowała, jak widać, wystarczającej „maszyny” nowych mediów (zarówno kanałów, jak i własnych mediów masowych nowego typu, jak Kanał Zero), by docierać z własnym przesłaniem, np. dotyczącym spraw społecznych. Fundamentalnie jednak dylemat „ludowo/społecznie czy postępowo” dla Lewicy istnieje, również jeśli chodzi o realizację priorytetów w rządzie.
Czytaj więcej
Donald Tusk i jego Koalicja Obywatelska zdobyli 37,1 proc. głosów, wyprzedzając PiS o zaledwie 1 pkt proc. Tusk umacnia pozycję na krajowej i europejskiej scenie, dostając silny mandat. PiS przegrywa, ale ma na tyle duże poparcie, by móc rywalizować z Platformą.