Układ monachijski z 30 września 1938 r. wyrażał zgodę mocarstw zachodnich na aneksję przez Niemcy części Czechosłowacji. Polska postanowiła skorzystać z okazji, by odzyskać tereny zamieszkałe w większości przez Polaków, i w ten sposób samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość dziejową. Minister Józef Beck prowadził wówczas politykę „wyrównywania linii”, tj. podążania za rewizjonistycznymi żądaniami Niemiec i Węgier. Wystosowaliśmy ultimatum, którego osłabiona Czechosłowacja nie była w stanie odrzucić. W pierwszych dniach października 1938 r. wojsko polskie zajęło Zaolzie, po czym obszar ten został włączony do województwa śląskiego.
Działania Polski były w sposób oczywisty sprzeczne z zasadami prawa międzynarodowego. Przekreśliły też szansę na współpracę z Czechosłowacją, pożądaną w obliczu wzrostu potęgi Niemiec i ZSRR. Społeczeństwo polskie przyjęło jednak zajęcie Zaolzia entuzjastycznie – podobnie jak większość sił politycznych w kraju.
Polska nie konsultowała swoich działań z Niemcami, jednak na scenie międzynarodowej jawiła się jako sojusznik Hitlera. To wtedy Winston Churchill powiedział, że Polska razem z Niemcami zachowała się jak szakal, gromadząc się wokół padliny. Rosjanie do dziś konsekwentnie powtarzają, że Polska stała się hieną Europy. Rację mają polscy historycy, że mocarstwa zachodnie przerzuciły na Polskę odpowiedzialność za fatalne decyzje w Monachium.
Czytaj więcej
85 lat temu szefowie czterech mocarstw – Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Francji – podpisali w Monachium jeden z najbardziej haniebnych dokumentów w historii świata, czyli układ międzynarodowy upoważniający III Rzeszę do aneksji części terytorium Czechosłowacji, zamieszkanej głównie przez ludność niemieckojęzyczną. Specjalny aneks uzupełniający to porozumienie miał gwarantować nienaruszalność nowych granic Czechosłowacji.
Bardzo złe wrażenie zrobiła też rozpętana na potrzeby polityki wewnętrznej akcja propagandowa w kraju, która przyczyniła się do zwycięstwa obozu sanacji w wyborach parlamentarnych w 1938 r. Zwycięstwo to jednak okazało się gorzkie, niespełna rok później Polska utraciła niepodległość. A po II wojnie światowej Stalin zadecydował, że Zaolzie pozostanie w granicach Czechosłowacji.