Mleko się rozlało i nie można już przemilczeć kwestii podstawowej, jaką jest alienacja systemu politycznego w Polsce od większości społeczeństwa. Większość ta w wyborach prezydenckich nie wzięła udziału (nawet jeśli podstawa tych obliczeń – czyli listy uprawnionych do głosowania – jest prawdopodobnie od dawna nieaktualna, to był to najgorszy od lat wynik). A jeśli potraktować poważnie deklaracje Pawła Kukiza i jego wyborców, to od tych z górą 48 proc. uczestników głosowania trzeba odliczyć jeszcze 20 proc. głosujących, ale odrzucających system polityczny.
W Polsce po 25 latach ustroju demokratycznego obserwujemy swoiste lenistwo demokratyczne wybieranych władz, które często wolą rządzić niezależnie od obywateli, i obywateli, którzy z kolei często wolą, aby rządzono za nich i nie wciągano ich do życia publicznego. Osłabło też rozumienie władzy jako służby publicznej.
Mityczne JOW
Zaskoczenie, jakim było nieuniknione, ale i niewytłumaczone samym zainteresowanym, przesunięcie w czasie możliwości odejścia na emeryturę i wycofanie się z OFE, stało się czynnikiem wyzwalającym dotychczas raczej uśpioną niechęć do systemu politycznego. Obywatele są dorośli i czują się obrażeni tym, że ponad ich głowami i za ich plecami podejmowane są przez dobrze opłacanych zawodowców decyzje dla nich zasadnicze. Trudno im się dziwić, że nie palą się do udziału w demokracji, skoro nie mają poczucia wpływu na to, co się dzieje. Bojkotują zatem wybory, a więc demokrację, albo wzywają do totalnej czystki klasy politycznej za pomocą mitycznych JOW.
Jak tak dalej pójdzie, to jesienią głosować będą tylko członkowie uczestniczących w wyborach partii, w Polsce zaś tych ludzi jest nie więcej niż 100 tysięcy. Co można w tej sytuacji zrobić? Jest kilka kierunków działania, które zmierzają do tego, żeby zwiększyć liczbę obywateli mających udział we władzy i ściągnąć sprawujących władzę bliżej zwykłych obywateli.
Pierwszy kierunek to ożywienie konstytucyjnej zasady bezpośredniego wykonywania władzy przez naród, np. poprzez stałą dotację budżetową dla dorocznych merytorycznych referendów gminnych odbywających się w całym kraju i rozbudowę systemu powszechnych konsultacji obywatelskich. Drugi – zwiększenie rozmiarów uczestnictwa w sprawowaniu władzy, np. przez wprowadzenie ograniczenia długości sprawowania funkcji wykonawczych w samorządzie do dwóch kadencji – tak aby wymusić przygotowywanie nowych kadr samorządowych. Trzeci – urzeczywistnienie zasady udziału obywateli w wymiarze sprawiedliwości poprzez obowiązkowe powszechne rotacyjne ich uczestnictwo jako ławników w postępowaniu sądowym pierwszej instancji. Czwarte – zmotywowanie ekonomiczne do aktywności w procesie demokratycznym, np. odliczenie od sumy podlegającej opodatkowaniu 1 proc. na udokumentowane czynne działanie osobiste dla pożytku publicznego.