Poprawka do nowelizacji ustawy o OZE już jest. Pracuje nad nią komisja prawnicza. Zadaniem ustawy, poza dostosowaniem prawa do wymogów unijnych, jest zapewnienie np. osiedlom mieszkaniowym czy wsiom tańszej energii. Wśród wypracowanych rozwiązań jest np. rozszerzenie działalności spółdzielni energetycznej, jej lokalizacji czy też kto może taką spółdzielnię zakładać. Ale co ważniejsze, przewiduje rozwiązanie problemu umów zawieranych przez spółdzielnie z przedsiębiorstwami energetycznymi.
– Każdy chce mieć wpływ na wysokość swoich rachunków za energię. Jest to związane z określonymi taryfami. W projekcie wskazujemy, że rozliczenia będą dokonywane przez jednego sprzedawcę energii na podstawie umowy kompleksowej zawartej z każdym odbiorcą energii elektrycznej danej spółdzielni energetycznej z uwzględnieniem odpowiedniej ilości energii wytworzonej przez nią – tłumaczy radca prawny dr Marcin Rokosz, koordynator merytoryczny prac zespołów eksperckich w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Zgodnie z przepisami dystrybucja energii elektrycznej, ciepła czy paliwa gazowego wytwarzanego w spółdzielni nie będzie wymagała koncesji. Takie rozwiązanie pozwoli na bardzo elastyczne podejście do współpracy, również przy wykorzystaniu rozwiązań wypracowanych w linii bezpośredniej.
W świetle projektowanych zmian przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się przesyłem lub dystrybucją energii elektrycznej nie będzie też mogło odmówić wydania warunków przyłączenia dla instalacji OZE, wytwarzającej energię elektryczną po spełnieniu podstawowych warunków. Obecnie to bardzo duży problem. Zniknie, gdy moc instalacji będzie dostosowana do potrzeb odbiorców oraz umożliwi przynajmniej w 50 proc. godzinowe bilansowanie ilości wytwarzanej i zużywanej energii w spółdzielni.
Czytaj więcej
Nowelizacja ustawy o OZE powinna dostosować polskie prawo do dyrektywy UE tzw. RED II. Ale nie udało się. Teraz poprawia ją resort rolnictwa. Celem jest bezpieczeństwo energetyczne.