To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, ważnej i pouczającej przy ustanowieniu służebności dla sąsiadów.
Ma dojazd, chce więcej
Dwie spółki mające sąsiednie nieruchomości pod Szczecinem ustanowiły umownie za wynagrodzeniem drogę konieczną dla jednej z nich. Uprawniona do przejazdu wydzieliła jednak ze swej nieruchomości część działki i połączyła z sąsiednią, bez drogi i ustanowionej służebności.
Właścicielka obciążonej nieruchomości wystąpiła do sądu o wykreślenie z księgi wieczystej służebności w zakresie rozciągniętym na nową działkę, ale sąd przychylił się do racji pozwanej spółki, powołując się na art. 290 § 1 kodeksu cywilnego, że w razie podziału nieruchomości władnącej służebność utrzymuje się w mocy na rzecz każdej z utworzonych części i zdaniem SR tak też jest, gdy wydzieloną działkę łączy się z inną. Nie pomogła argumentacja właścicielki działki obciążonej, że ta powiększona działka ma być przeznaczona na serwis samochodowy z zapleczem socjalnym i towarzyszącym, co oznaczało większy ruch na drodze dojazdowej i większe obciążenie działki z drogą.
Czytaj więcej
Raz ustalony dojazd lub dojście przez cudzą działkę jest dodatkowym argumentem, by ich nie rozszerzać.
SN nie zajmował się do tej pory tą kwestią, a – jak wskazywali w uzasadnieniu pytania prawnego sędziowie SO Katarzyna Longa, Marzenna Ernest i Ziemowit Parzychowski – sądy administracyjne różnie orzekały. Według jednych scalenie działek nie powoduje samo w sobie rozszerzenia służebności na całą nowo powstałą nieruchomość, bo prowadziłoby to do bezpodstawnego nabycia tego prawa przez właściciela uprawnionej nieruchomości na przyłączone działki kosztem właściciela coraz bardziej obciążanej działki. Według przeciwnego stanowiska na działkę budowlaną może się składać kilka działek i jeśli należą do jednego właściciela, to wystarczy, by pas drogi koniecznej dochodził do jednej z kiedyś już wyodrębnionych geodezyjnie działek.