Niekorzystne dla frankowiczów stanowisko Sądu Najwyższego

Bank może zatrzymać zasądzoną zapłatę dla zadłużonego w szwajcarskiej walucie frankowicza.

Publikacja: 09.10.2023 02:05

Niekorzystne dla frankowiczów stanowisko Sądu Najwyższego

Foto: Adobe Stock

Rozpatrując wniosek rzecznika finansowego o charakter umowy kredytu, w szczególności czy pozwala ona bankowi zastosować prawo zatrzymania, siedmioosobowy skład SN stwierdził 6 października, że umowa kredytu ma charakter wzajemny (to szczególna kategoria umów – warunek stosowania prawa zatrzymania) oraz że istnieją ważkie racje za przyznaniem bankom prawa zatrzymania. Prawo zatrzymania polega na tym, że strona, która je uzyska w sądzie, nie musi spłacać swego długu, dopóki druga strona umowy nie spłaci jej swojego.

Zatrzymanie tak, ale kiedy

SN postanowił jednak zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE o wyjaśnienie granic stosowania tego prawa.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy pyta TSUE o prawo zatrzymania wobec frankowicza

Czytaj więcej

TSUE ws. frankowiczów: co wynika z wyroku i jak komentują go eksperci

Jak powiedział w uzasadnieniu sędzia SN Władysław Pawlak, choć rozliczenia umowy kredytu z konsumentem nie reguluje dyrektywa konsumencka 93/13, to także na tym etapie konsumentom przysługuje pewna ochrona, dlatego przed podjęciem formalnej uchwały postanowił zwrócić się do TSUE. Chce wiedzieć, czy art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że w razie niemożności dalszego obowiązywania umowy kredytu – jako umowy wzajemnej, po wyeliminowaniu z niej nieuczciwych warunków te unijne przepisy nie przeszkadzają lub nie ograniczają stosowania art. 496 w związku z art. 497 kodeksu cywilnego. A więc przepisów zezwalających sądowi na wniosek banku umieścić w wyroku uwzględniającym roszczenie konsumenta właśnie tego prawa zatrzymania, tzn. że bank spełni świadczenie, dopiero gdy konsument zaofiaruje mu zwrot kapitału albo go zabezpieczy (np. hipoteką).

Duży problem

– To duży problem dla wielu frankowiczów – wskazuje Arkadiusz Szczęśniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. – Zwłaszcza dlatego, że bank, który nic nie robił, aby się z klientem rozliczyć, choćby przed sądem, uzyskując prawo zatrzymania, nie musi płacić odsetek od wstrzymywanej zapłaty należnej frankowiczowi kwoty. Dobrze więc, że w tej kwestii wypowie się TSUE, gdyż mam inne zdanie niż skład SN kierujący to pytanie.

Według rzecznika finansowego umowa kredytu bankowego ma charakter dwustronnie zobowiązujący, ale nie jest wzajemną, a więc do kredytu bankowego nie można stosować prawa zatrzymania w razie unieważnienia umowy z powodu uznania postanowień umownych za abuzywne lub znacząco naruszające interesy konsumenta. Podobne stanowisko prezentował przed SN prokurator Grzegorz Bucoń.

Dodajmy, że do SN wpłynęły co najmniej dwa inne pytania w kwestii wzajemności umowy kredytu, podobne skierował też warszawski Sąd Okręgowy do TSUE.

Z nieco innym zagadnieniem wystąpiło w marcu trzech sędziów SN, pytając szerszy skład, czy prawo zatrzymania ma zastosowanie, gdy wzajemne świadczenia stron umowy kredytu mają charakter pieniężny, i w takiej sytuacji każda może złożyć drugiej oświadczenie o potrąceniu, ale pytania te nie zostały jeszcze rozpatrzone.

– Gdy świadczenia stron nieważnej umowy są jednego rodzaju jak w tym przypadku, pieniężne, to bankowi przysługuje potrącenie swej należności (zwykle udzielonego kredytu) i przyznanie mu jeszcze prawa zatrzymania uniemożliwia konsumentowi potrącenie jego roszczenia, tj. spłaconych rat. Potrącać można bowiem tylko wymagalną należność, a na skutek zastosowania prawa zatrzymania wymagalność roszczeń konsumenta wygasa – wskazuje na konsekwencje tej procesowej akcji dla kredytobiorcy mec. Mariusz Korpalski, reprezentujący w sądach frankowiczów. – Dobrze, że TSUE wypowie się w tej sprawie, bo przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu regulujące rozliczenie nieważnej umowy są objęte dyrektywą 93/13/EWG. Na to wskazują wyroki TSUE w sprawach: C-168/15 i C-472/20.

Sygnatura: akt III CZP 126/22

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Henryk Walczewski, sędzia Sądu Frankowego

Ochronę konsumenta dyrektywa 93/13 skierowała do prawa krajowego, więc TSUE wyrokami prejudycjalnymi ocenia tylko zgodność stanowiska sądu krajowego z prawem unijnym. TSUE nie stanowi więc źródła prawa dla sądów krajowych, które podejmują ostateczne decyzje.
Prawo zatrzymania spełnia cele tej dyrektywy – przywrócenia równowagi praw i obowiązków stron (art. 6.1). Kiedy konsument wnosi o zwrot wzajemny (art. 494 k.c.) wszystkich zapłaconych rat, nierównowaga ta zostanie pogłębiona w przeciwną stronę. Środki zasądzone od banku, choć w innej kwocie, powinny zostać bankowi zwrócone jako zwrot kredytu plus koszty procesu. Zatrzymanie zapobiega wniesieniu pozwu przez bank, a konsumenta chroni przed zbędnymi kosztami (zwykle od 30 tys. zł w górę).

Rozpatrując wniosek rzecznika finansowego o charakter umowy kredytu, w szczególności czy pozwala ona bankowi zastosować prawo zatrzymania, siedmioosobowy skład SN stwierdził 6 października, że umowa kredytu ma charakter wzajemny (to szczególna kategoria umów – warunek stosowania prawa zatrzymania) oraz że istnieją ważkie racje za przyznaniem bankom prawa zatrzymania. Prawo zatrzymania polega na tym, że strona, która je uzyska w sądzie, nie musi spłacać swego długu, dopóki druga strona umowy nie spłaci jej swojego.

Pozostało 90% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw