Czy Bachmut został okrążony od północy?

Rosyjska armia próbuje pokonać ukraińską i jednocześnie zapanować nad własnymi najemnikami z grupy Wagnera.

Publikacja: 29.01.2023 19:28

Czy Bachmut został okrążony od północy?

Foto: AFP

„Nasze oddziały zdobyły Błahodatne. Kontrolujemy je” – ogłosiła służba prasowa koncernu najemników.

Gdyby to była prawda, to ukraińscy obrońcy Bachmutu zostaliby okrążeni od północy. Sytuacja byłaby naprawdę trudna, gdyż kolejna droga prowadząca z Bachmutu (na zachód, do Konstantiniwki) znajduje się już pod bezpośrednim ostrzałem rosyjskich wojsk. Walki trwają cały czas na południe od niej, ale Rosjanie ostrzeliwują niewielką miejscowość Czasiw Jar, znajdującą się na północy.

Czytaj więcej

Niemcy w szeregach grupy Wagnera. Zostali złapani pod Bachmutem

Jednak ani ukraińskie dowództwo w Kijowie, ani oficerowie na froncie nie potwierdzają utraty Błahodatnego, leżącego na zachód od Sołedaru, startego z powierzchni ziemi w ostatnich walkach. Z powodu zniszczenia zabudowy tej ostatniej miejscowości trudno dostać się do Błahodatnego, gdyż należy atakować ją bez żadnej osłony (biec trzy kilometry po gołym polu). W dodatku w samym Sołedarze trudno przeżyć rosyjskim żołnierzom, gdyż nie ma tam jak się schować w gruzach przed ukraińskim ostrzałem.

„Od czasu, gdy mniej więcej 12 stycznia szturmowe Grupy Wagnera zdobyły Sołedar, nie udało im się osiągnąć znaczących sukcesów. Oddziały regularnej armii stopniowo zamieniają wyczerpane siły najemników, by kontynuować natarcie na Bachmut” – uważa amerykański Institute for the Study of War.

Nie licząc się ze stratami wśród zwerbowanych więźniów, Wagner stracił w walkach w tym rejonie prawdopodobnie do kilkunastu tysięcy zabitych i rannych. Tylko w jednym miejscu, w Juwiłejnem na przedmieściach Ługańska, 100 km na wschód od Sołedaru, do szpitala trafiło 300 najemników-więźniów. Których w dodatku nikt nie chce leczyć, bo są nosicielami HIV, syfilisu czy gruźlicy – wszystkich chorób, które gnębią rosyjskich więźniów w łagrach.

Coraz trudniej też Wagnerowi idzie werbunek w łagrach. Więźniowie nie chcą już się zaciągać, widząc, ilu zginęło z wcześniejszego zaciągu. W tej sytuacji z Sołedaru i okolic znikają oddziały najemników (których większość stanowili więźniowie), a na ich miejsce wkraczają rosyjskie oddziały desantowe. Szef sztabu generalnego, gen. Walerij Gierasimow mianowany w połowie stycznia dowódcą armii inwazyjnej, zdymisjonował dowódcę wojsk spadochronowych, gen. Michaiła Teplinskiego i zaczął wysyłać elitarny „desant” do okopów jak zwykłą piechotę.

Wojska desantowe nie tylko zastępują najemników na froncie, ale i pozbawiają właściciela firmy Jewgienija Prigożina wpływów politycznych na Kremlu. „Doprowadzi to do marginalizacji wojskowych formacji, takich jak Grupa Wagnera. Prigożin prawdopodobnie już odczuwa to” – sądzi ISW.

Możliwe, że stąd się biorą komunikaty jego Grupy o zwycięstwach, których nie ma, a których Prigożin bardzo potrzebuje, by utrzymać swe wpływy na Kremlu.

Jednak nie tylko najemnicy, ale i regularne oddziały rosyjskie nie mają się czym pochwalić. Zarówno w okolicach Bachmutu, jak i Wuhledaru nie udało im się pokonać ukraińskiej obrony. Po ukraińskiej stronie coraz częściej słychać głosy, że obrona Bachmutu kosztuje zbyt dużo i należy opuścić w końcu to miasto. – A gdzie się zatrzymamy? Oni od razu polezą za nami, przecież nie staną w miejscu. I jutro taki sam Bachmut będziemy mieli w Konstantiniwce – powiedział dziennikarzom politolog, a obecnie ukraiński żołnierz Kyryło Sazonow.

„Nasze oddziały zdobyły Błahodatne. Kontrolujemy je” – ogłosiła służba prasowa koncernu najemników.

Gdyby to była prawda, to ukraińscy obrońcy Bachmutu zostaliby okrążeni od północy. Sytuacja byłaby naprawdę trudna, gdyż kolejna droga prowadząca z Bachmutu (na zachód, do Konstantiniwki) znajduje się już pod bezpośrednim ostrzałem rosyjskich wojsk. Walki trwają cały czas na południe od niej, ale Rosjanie ostrzeliwują niewielką miejscowość Czasiw Jar, znajdującą się na północy.

Pozostało 86% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany