Od kilku dni nosimy się w redakcji „Rzeczpospolitej” z zamiarem opublikowania po polsku tekstu, który były premier, zarazem wiceprzewodniczący PiS, Mateusz Morawiecki napisał dla czytelników Politico. Tekst, choć kontrowersyjny, jest poważny, wyważony, oparty na rzeczowej analizie wyzwań, jakie stoją przed gospodarką Unii Europejskiej. Uznaliśmy, że polski czytelnik ma prawo się z nim zapoznać, bo to nic innego jak linia, którą prawa strona będzie forsowała na forum wspólnej polityki. Czy mamy w sprawie druku tego materiału wątpliwości? Do dziś rana osobiście ich nie miałem. W imieniu redakcji poprosiliśmy nawet o polemikę dwóch naszych przyjaciół, wybitnych ekonomistów Witolda Orłowskiego i Jerzego Hausnera. Teksty przysłali. Jak napisałem wcześniej, nie miałem wątpliwości w sprawie druku tekstu do dzisiejszego poranka. A konkretnie do momentu, kiedy partia, której wiceprezesem jest były premier Morawiecki, nie opublikowała w internecie kolejnego rasistowskiego spotu.
Czytaj więcej
Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w mediach społecznościowych krótki spot, w którym atakuje rząd Donalda Tuska za jego politykę migracyjną. Internauci w komentarzach pod materiałem zarzucają partii, że takimi materiałami mogą doprowadzić do ataków na tle rasistowskim w Polsce.
Nowy spot PiS: pakt migracyjny i arcywróg Donald Tusk
Cóż w nim mamy? To montaż ujęć arcywroga Prawa i Sprawiedliwości Donalda Tuska i materiałów wideo przedstawiających migrantów. To wyłącznie ciemnoskórzy młodzi mężczyźni. Ich ujęcia są przypadkowe. Niektórzy mają zasłonięte czarnymi paskami twarze. Na jednym z nich kogoś wciąga się siłą do policyjnej furgonetki, ktoś skacze po dachu samochodu. Przekaz jest jednoznaczny – Tusk zapewnia, że europejski pakt migracyjny jest OK, ale jednocześnie ściąga na Polskę śmiertelne zagrożenie. Igra z bezpieczeństwem Polaków. Ktoś pewnie zechce mi tłumaczyć: takie są żelazne reguły polityki. Spin doktorzy PiS wsłuchali się w emocję społeczną. Wiedzą, że Polacy boją się migrantów, więc próbują na tej emocji rozhuśtać nastroje. Zarobić polityczne punkty. Ot, zwyczajna socjotechnika.
Czytaj więcej
Emocje strachu i rasizmu, które wyrażają się w niektórych sondażach, zostały rozbudzone niestety przez władzę, na którą głosowałam przed wyborami do PE. One się rozprzestrzeniają jak ogień w suchym lesie (…) Jeśli dojdzie do kolejnej śmierci na tle rasistowskim albo tle paniki moralnej wokół granicy, to odpowiedzialność za to poniosą wszyscy, którzy identyfikują się z demokratyczną władzą - zaznaczyła Agnieszka Holland, reżyserka i scenarzystka.
Nie. Nie ma na to zgody. Ten spot, podobnie jak inne ataki na imigrantów, to nic innego jak świadome szerzenie ksenofobii. Kupczenie nienawiścią do innych ludzi. Co więcej, budowanie na niej społecznych postaw i własnej siły sprawczej w polityce. Najgorsza wersja populizmu. Obrzydliwość, oczywista dla wszystkich przyzwoitych ludzi. Nie tylko ja tak to widzę. A jak to widzi wrocławski inteligent, syn bohatera Solidarności Walczącej, prześladowanego przez komunę Kornela Morawieckiego? Czy spot wypuszczony przez własną partię budzi w nim jakieś uczucia? I jakie?