Wewnętrzna rekonfiguracja Nowej Lewicy. Co przyniesie?

W sobotę, 5 października rozpocznie się proces zmian w Nowej Lewicy. Za rok o tej porze pod względem wewnętrznym to będzie zupełnie inna partia. Czy to pomoże formacji Czarzastego i Biedronia?

Publikacja: 03.10.2024 19:30

Wewnętrzna rekonfiguracja Nowej Lewicy. Co przyniesie?

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Przebudowa wewnętrzna, która zakłada m.in. zmianę statutu, likwidację frakcji i w przyszłym roku wybór nowych władz Lewicy, będzie największą tego typu wewnętrzną zmianą dla partii w jej ostatniej historii. Nowa Lewica powstała po połączeniu dwóch partii: SLD oraz Wiosny. W ciągu najbliższego roku podział na dwie frakcje ma zostać zniesiony. Lewica szykuje się też – podobnie jak pozostałe partie na scenie – do wyborów prezydenckich, które zakończą cały cykl wyborczy rozpoczęty 15 października 2023 roku. Przed Włodzimierzem Czarzastym, Robertem Biedroniem, Krzysztofem Gawkowskim i Agnieszką Dziemianowicz-Bąk wyzwania, które idą znacznie dalej niż rekonfiguracja wewnętrzna i wewnętrzne wybory (odbędą się w przyszłym roku już po zmianie statutu). 

Czytaj więcej

Paulina Matysiak wystartuje w wyborach prezydenckich? „Wszystko jest możliwe”

Lewica szuka wyrazistości. Jak odróżnić się od PO

Na liście spraw do rozwiązania Lewica jako blok ma – poza wewnętrzną rekonfiguracją – wyzwanie dotyczące dalszego istnienia klubu parlamentarnego w obecnym kształcie. Chodzi o współpracę z partią Razem, która sama szykuje się na kongres, i jesienne wewnętrzne wybory. W Razem – co opisywaliśmy już – trwa debata, czy dalej partia ma funkcjonować w klubie z Nową Lewicą. Decyzja ma zapaść w okolicach wspomnianego wcześniej kongresu planowanego na koniec października. Datą graniczną jest głosowanie budżetowe w Sejmie. Do tego czasu ma być znany wynik wewnętrznych rozmów w Razem, a także decyzja ugrupowania w sprawie posłanki Pauliny Matysiak. 

To jedna kwestia. Druga dotyczy funkcjonowania w rządzie. Lewica ma na koncie takie dokonania jak przyjęcie renty wdowiej. Ale po roku od wyborów musi stawiać na „własne” tematy. Jak słychać, jednym z nich ma być cały czas polityka mieszkaniowa. Z naszych rozmów wynika, że Lewica ma też zaprezentować w przyszłości nowy projekt ustawy, która będzie regulowała najem krótkoterminowy.

Wcześniej, na początku nowego sezonu, Lewica na swojej konwencji zaprezentowała pomysł na podatek od pustostanów. Polityka mieszkaniowa – poza wspominaną wcześniej rentą wdowią – ma być akcentowana na podsumowaniu pierwszego roku kadencji, które jest planowane na 7 grudnia. 

Wszystkie partie w koalicji próbują się odróżnić na tle największej – czyli PO. I nie ma w tym nic dziwnego. Lewica stawia na mieszkanie i wspomniane wcześniej projekty realizowane przez ministrę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk. 

Czytaj więcej

Ostatni taniec lewicy w Sejmie i w rządzie?

Strategiczne dylematy Lewicy. Jaka będzie przyszłość partii?

Wewnętrzna rekonfiguracja jest największym tego typu przedsięwzięciem od momentu powstania Nowej Lewicy. Ale same zmiany strukturalne, możliwe postawienie na jednego lidera (a nie na współprzewodniczenie, jak jest obecnie) to tylko jedna strona medalu. Ważniejsze jest strategiczne pytanie: do jakich wyborców Lewica ma sięgać? Kogo chce przyciągać, by wyjść z obecnego pułapu poparcia ok. 7–8 proc.?

To kluczowe pytanie zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Od odpowiedzi na nie może zależeć przyszłość całej formacji. Lewica – o czym już pisaliśmy – rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę badania, które mogą pomóc w odpowiedzi na wyżej wspomniane pytania. Teoretycznie czasu do kolejnych wyborów parlamentarnych jest bardzo wiele. Ale proces budowy poparcia, zyskiwania potencjalnych nowych wyborców jest bardzo mozolny i długi. Z czego liderzy i liderki Lewicy na pewno zdają sobie sprawę. 

Przebudowa wewnętrzna, która zakłada m.in. zmianę statutu, likwidację frakcji i w przyszłym roku wybór nowych władz Lewicy, będzie największą tego typu wewnętrzną zmianą dla partii w jej ostatniej historii. Nowa Lewica powstała po połączeniu dwóch partii: SLD oraz Wiosny. W ciągu najbliższego roku podział na dwie frakcje ma zostać zniesiony. Lewica szykuje się też – podobnie jak pozostałe partie na scenie – do wyborów prezydenckich, które zakończą cały cykl wyborczy rozpoczęty 15 października 2023 roku. Przed Włodzimierzem Czarzastym, Robertem Biedroniem, Krzysztofem Gawkowskim i Agnieszką Dziemianowicz-Bąk wyzwania, które idą znacznie dalej niż rekonfiguracja wewnętrzna i wewnętrzne wybory (odbędą się w przyszłym roku już po zmianie statutu). 

Pozostało 81% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich