Już będąc dziewczynką w wieku szkolnym i przyswajając kanon lektur, nie mogłam wyjść ze zdumienia, że ponura sława wielce zasłużonego dla polskiej literatury kuratora szkolnego okręgu wileńskiego Nikołaja Nikołajewicza Nowosilcowa nie wpłynęła na władzę niesłusznie nazywaną ludową w latach 70. czy 80. Bo przecież gdyby wpłynęła, to kuratorów by nie powoływano, przynajmniej w szkolnictwie. Może wystarczyłby inspektor? Albo doradca do spraw? Potem jednak, na dalszych stopniach edukacji, spotkał mnie w szkole stan wojenny i nazwa funkcji oświatowego nadzorcy zaczęła się sprawdzać.
I tak już zostało. Powiewy rewolucji oświatowej musnęły nasz kraj w roku 1981, by całkiem zwiędnąć, gdzieś koło roku 1992. Kuratorzy pozostali, sprawując – bardzo groźnie brzmiący – „nadzór pedagogiczny”. Nikt nie próbował na serio zmieniać usytuowania reprezentanta ministerstwa, udawać chociaż, że ma to być osoba służąca pomocą, wsparciem, stająca po stronie poszkodowanego ucznia czy dyskryminowanego nauczyciela. A już na pewno nie taka, która w skostniałą rzeczywistość polskiej szkoły wniesie nowe idee. Te od czasu „Dziadów” są w niej bowiem wyklęte. A jeśli taki nieprawomyślny kurator się trafił, co przecież się jednak zdarzało, był wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Czytaj więcej
Potrzebujemy nowego planu – twierdzą dyrektorzy polskich szkół i namawiają do rozmów na temat przyszłości oświaty. MEN nie mówi „nie”.
Ale PiS, zwłaszcza ministrowie Anna Zalewska i Przemysław Czarnek, ma ogromne zasługi w zrewoltowaniu nauczycielskiej kadry. Upominanie się o pieniądze, gorzki smak przegranego strajku i prorządowa działalność kuratorów sprawiły, że charaktery pedagogom stwardniały. I dziś wiedzą, czego chcą i jaka powinna być szkoła. Dlatego domagają się m.in. likwidacji kuratoriów. Prewencyjna kontrola kanonicznego przestrzegania wymyślanych przez kolejne resorty treści nauczania to praktyka z czasów minionych – i tych z wieku XIX, i XX. Nowosilcowowi nie ma zresztą czego zazdrościć: car i tak go nie pokochał, a według Mickiewicza – skończył w piekle.
Czytaj więcej
Ci, którzy już dziś uczą się HiT-u, będą nadal mieli lekcje z tego przedmiotu. Resort edukacji ma nadzieję, że nauczyciele podejdą do tego z rozsądkiem.