Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy

Wobec wojny w Ukrainie i ryzyka powrotu Donalda Trumpa do władzy w USA Komisja Europejska miała zyskać nowe kompetencje. Tak się nie stało. To na pewno nie jest wizja ambitnej Unii, o jakiej jeszcze niedawno mówiono.

Publikacja: 17.09.2024 04:30

Ursula von der Leyen

Ursula von der Leyen

Foto: Frederick Florin / AFP

Prezentacja we wtorek składu nowej Komisji Europejskiej przez Ursulę von der Leyen zbiegła się z wysunięciem przez rząd Holandii projektu ustawy, która przywracałaby kontrole na granicy królestwa. W ten sposób już drugi po Niemczech kraj założycielski Unii szykuje się do zadania bolesnego ciosu porozumieniu z Schengen, najbardziej namacalnemu obok euro symbolu integracji. 

Komisja Europejska bez wzmocnienia tek obronnych i zagranicznych

Oba wydarzenia sygnalizują jednak to samo niepokojące zjawisko: słabość Wspólnoty. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę mówiono o konieczności wzmocnienia Komisji Europejskiej przynajmniej w dwóch obszarach: polityki zagranicznej i obronnej. Sprawa stała się szczególnie aktualna wraz z rosnącymi szansami Donalda Trumpa powrotu do Białego Domu. Miliarder wielokrotnie przecież sygnalizował, że może wyprowadzić Amerykę z NATO, zostawiając zjednoczoną Europę na pastwę Rosji. 

Czytaj więcej

Nowa Komisja Europejska z nowym Francuzem

Jeszcze kilka miesięcy temu czołowe kraje Unii, w tym Francja i Polska, zaczęły więc lobbować u von der Leyen o tekę polityki obronnej. Przez pewien czas mówiło się o tym, że Radosław Sikorski może porzucić stery polskiej dyplomacji, jeśli dostałby właśnie takie kompetencje w Brukseli. Ale to już przeszłość. Żadne z dużych państw Unii nie ubiega się teraz o sprawy obronne. To obszar, który przypadnie więc którejś z drugorzędnych stolic. Bo też wiadomo, że to nie w unijnej centrali będą rozdysponowywane wielkie pieniądze na obronę, nie tu też będą w tej sprawie podejmowane kluczowe decyzje. Jednym z przykładów jest lansowana od dwóch lat przez Berlin tarcza antyrakietowa, Sky Shield. Projekt z udziałem Ameryki i Izraela nie ma charakteru unijnego. Także przedstawicielką ds. zagranicznych Unii będzie była premier kraju o ludności województwa podlaskiego, była szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas.

Komisarz Piotr Serafin to nie ta liga co Radosław Sikorski

Komisja Europejska jest silna tylko siłą krajów członkowskich, w szczególności tych najważniejszych. Jacques Delors przeszedł do historii jako najważniejszy szef unijnej egzekutywy, bo w realizacji swojej wizji mógł liczyć na poparcie François Mitterranda i Helmuta Kohla. Z kim jednak ma dziś grać von der Leyen? Francja Emmanuela Macrona znajduje się w głębokim kryzysie politycznym. Najpewniej nie wyjdzie z niego przed wyborami prezydenckimi w 2027 r., w których faworytką jest Marine Le Pen. Kanclerz Olaf Scholz musi myśleć, jak powstrzymać skrajną prawicę i skrajną lewicę, a nie jak pogłębiać integrację. We Włoszech i w Holandii już zaś rządzi skrajna prawica.

Nasz kraj posyła do Brukseli bardzo sprawnego, ale urzędnika, a nie polityka pierwszego szeregu. Piotr Serafin to nie ta liga co Radosław Sikorski

W tej sytuacji Komisja Europejska wraca do swojej tradycyjnej roli: sekretariatu w służbie państw członkowskich. Wśród krajów, które wyciągają z tego wnioski, jest i Polska. Nasz kraj posyła do Brukseli bardzo sprawnego, ale urzędnika, a nie polityka pierwszego szeregu. Piotr Serafin to nie ta liga co Radosław Sikorski. O ile mu na to pozwoli von der Leyen, będzie się zajmował przygotowaniem budżetu na lata 2028–2035. W tym czasie realna jest możliwość, że Polska stanie się płatnikiem netto, co byłoby trudne do zaakceptowania przez społeczeństwo. Wyjście na swoje w aspekcie księgowym ma być więc miarą naszego sukcesu w Unii. To jednak na pewno nie jest wizja ambitnej Europy, o jakiej jeszcze niedawno mówiono. 

Prezentacja we wtorek składu nowej Komisji Europejskiej przez Ursulę von der Leyen zbiegła się z wysunięciem przez rząd Holandii projektu ustawy, która przywracałaby kontrole na granicy królestwa. W ten sposób już drugi po Niemczech kraj założycielski Unii szykuje się do zadania bolesnego ciosu porozumieniu z Schengen, najbardziej namacalnemu obok euro symbolu integracji. 

Komisja Europejska bez wzmocnienia tek obronnych i zagranicznych

Pozostało 89% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich