Związki zawodowe chcą, by najniższe ustawowe wynagrodzenie w przyszłym roku wynosiło 1880 zł, czyli o 7,4 proc. więcej niż obecnie. Skąd taka wysokość?
– Docelowo minimalna płaca powinna wynosić 50 proc. tej przeciętnej. Obecnie waha się w granicach 42–44 proc. Zgodnie z naszą propozycją wzrosłaby do 45 proc., czyli będzie na ścieżce powolnego dochodzenia do 50 proc. – wyjaśnia Marcin Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność".
Warto przy tym zaznaczyć, że według przedstawionych przez wszystkie centralne związkowe wspólnych propozycji założeń do budżetu na przyszły rok dzięki podwyżkom dla budżetówki o 10,4 proc. przeciętne wynagrodzenie w całej gospodarce narodowej powinno wzrosnąć o 5,4 proc.
Propozycja BCC i Pracodawców RP
Zupełnie inne są oczekiwania organizacji przedsiębiorców. BCC i Pracodawcy RP przedstawią swoje propozycje dzisiaj. Jak mówią „Rzeczpospolitej" ich przedstawiciele, będzie to 1782 zł, czyli o 1,8 proc. więcej niż w tym roku. Takie wartości wynikają z zapisów ustawowych. Zgodnie z nimi płaca minimalna w następnym roku musi zostać podniesiona o prognozowaną inflację w cenach konsumenta, a jeśli nie przekracza 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to dodatkowo o 2/3 realnego wzrostu PKB.
W wieloletnim planie finansowym państwa rząd szacuje, że inflacja w przyszłym roku wyniesienie 1,7 proc., a PKB zwiększy się o 3,8 proc. Jednak wzrost płacy minimalnej dodatkowo korygowany jest i inflacją minioną. W 2014 r. ceny się nie zmieniały, choć płacę minimalną na 2015 r. wyliczono przy założeniu ich wzrostu o 2,4 proc.