Jak pani odebrała zamach na Roberta Ficę?
Nie mam wątpliwości, że coś nienormalnego dzieje się w świecie. Zamachy zawsze były – chociażby zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – ale mam wrażenie, że polityka bardzo się brutalizuje, narracja Ficy też była bardzo agresywna. Mam wrażenie, że obecnie takich ataków jest więcej.
Jest, pani zdaniem, szansa na poprawę tej sytuacji?
W Polsce mieliśmy kilka takich momentów... Wydawało się, że po śmierci Adamowicza klasa polityczna czegoś się nauczy. Natomiast nie mam wrażenia, by coś się zmieniło na lepsze.
To wszystko potęgują media społecznościowe, w których wszyscy jesteśmy anonimowi, w których jest bardzo dużo agresji. Jeśli dodamy to wszystko, co jest związane z wpływem rosyjskiej propagandy w różnej formule, to mamy sytuację, że to zagrożenie jest większe niż kiedykolwiek.
Czy MEN będzie uczyć młodych, jak zachowywać się w tej przestrzeni?
Naszym zadaniem jest nauczyć młodych ludzi życia w świecie, który my nazywamy wirtualnym, a dla nich jest często bardziej rzeczywisty niż ten, w którym żyją. To jest funkcja szkoły.