Żywność tańsza, ale i tak droga

Choć w listopadzie indeks światowych cen żywności spadł tylko symbolicznie, to była to już ósma z rzędu miesięczna jego zniżka. Od rekordu zanotowanego po wybuchu wojny w Ukrainie oddalił się już o 15 proc. Ale ceny pozostają wysokie.

Publikacja: 08.12.2022 03:00

Choć żywność na giełdach światowych tanieje, to nie przekłada się to na spadki cen w sklepach

Choć żywność na giełdach światowych tanieje, to nie przekłada się to na spadki cen w sklepach

Foto: shutterstock

To, co dzieje się na światowych rynkach żywności, śledzi Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Po wybuchu wojny w Ukrainie, w marcu, wyznaczany przez nią indeks światowych cen żywności sięgnął 159,7 pkt. Wykonał gigantyczny skok aż o ponad 18 pkt, czyli o blisko 13 proc., w porównaniu z lutym. Znalazł się tym samym na najwyższym poziomie w historii notowań, czyli od 1990 r. Od tego czasu jednak ceny żywności systematycznie spadają. FAO podała właśnie, że w listopadzie jej indeks cen żywności miał 135,7 pkt. To zaledwie o 0,2 pkt poniżej wartości sprzed miesiąca. Ale to też oznacza, że indeks obniża się nieprzerwanie od ośmiu miesięcy i niemal zrównał się z poziomem z listopada zeszłego roku.

W zeszłym miesiącu na giełdach światowych taniały zboża, nabiał i mięsa, kompensując zwyżki wskaźników olejów roślinnych i cukru.

Jeśli chodzi o zboża, to ich subindeks spadł o 1,3 proc., ale i tak pozostawał o 6,3 proc. powyżej poziomu sprzed roku. W listopadzie taniała pszenica, głównie za sprawą ponownego przystąpienia Rosji do umowy o eksporcie zboża z Ukrainy i jej przedłużenia. Piąty miesiąc z rzędu taniały produkty mleczne i tu jednak ich subindeks znajduje się na poziomie o 9 proc. wyższym niż przed rokiem. W listopadzie na giełdach światowych za sprawą niższego popytu spadały ceny mleka w proszku i masła. Także piąty miesiąc z rzędu taniało mięso, ale dotyczyło to głównie wołowiny. Pozostałe gatunki drożały, najmocniej mięso owcze i drób, ten ostatni z powodu wykrycia nowych ognisk ptasiej grypy.

Drożały natomiast oleje roślinne, głównie sojowy i palmowy (taniał olej rzepakowy). Mocno, bo o przeszło 5 proc., w górę poszły ceny cukru. To przede wszystkim skutek opóźnienia zbiorów w krajach, które są największymi producentami tego surowca.

Czytaj więcej

Coraz bliżej końca cyklu podwyżek stóp

To raczej stabilizacja

– Mimo korekty wartości indeksu FAO na rynku światowym bardziej niż o spadku należy mówić o stabilizacji cen podstawowych produktów żywnościowych na wysokim poziomie. Wartość indeksu wróciła do poziomu z listopada ubiegłego roku, jednak jeżeli odniesiemy się do średniej za listopad z lat 2018–2020, to poziom cen jest o ponad 40 proc. wyższy – mówi Paweł Wyrzykowski, starszy analityk sektora Food and Agri w Banku BNP Paribas.

Grzegorz Rykaczewski, ekspert sektora rolno-spożywczego w Banku Pekao, zauważa, że w ostatnich miesiącach konsekwentnie osłabiały się ceny zbóż i olejów roślinnych. Wprawdzie w przypadku olejów notowania lekko wzrosły w listopadzie, ale pozostały znacznie poniżej szczytu z marca. – W dodatku przełom listopada i grudnia przyniósł dalsze osłabienie notowań ziarna zbóż i roślin oleistych na światowych giełdach. Utrzymanie tego trendu oznaczałoby mniejszą presję kosztową w produkcji zwierzęcej, co by oddziaływało z kolei w kierunku spadku notowań mięsa oraz produktów mleczarskich – mówi Grzegorz Rykaczewski.

Artur Waraksa, ekspert ekonomiczny, specjalista sektora agro w ING Banku Śląskim, zwraca uwagę, że choć na giełdach światowych żywność od miesięcy tanieje, w listopadzie symbolicznie, to na krajowym rynku według szybkiego szacunku GUS-u w listopadzie ceny żywności i napojów alkoholowych były 22,3 proc. wyższe niż przed rokiem. Co więcej wzrosły też w porównaniu z październikiem 2022 r. (o 1,6 proc.), w przeciwieństwie do niewielkich obniżek cen nośników energii (o 0,1 proc. mies./mies.) czy paliw (o 1,2 proc.).

Czytaj więcej

Czy będzie nas stać na polisy

– To pokazuje, że powiązanie wskaźnika FAO z cenami żywności w poszczególnych krajach, w tym w Polsce, występuje, ale jest bardzo przesunięte w czasie – mówi Artur Waraksa.

I tłumaczy, że wynika to m.in. z tego, że indeks cen żywności FAO odnosi się do grupy 23 podstawowych surowców rolnych, które są nieprzetworzone lub przetworzone w niewielkim stopniu. A na ostateczne ceny żywności składa się wiele czynników, nie tylko sam surowiec. Są to np. koszty pracy, ceny paliw i energii wpływające bezpośrednio na cenę transportu i dystrybucji żywności do końcowego konsumenta. I to właśnie ta grupa kosztów jeszcze w najbliższych czasie będzie dominować nad wolno taniejącym surowcem.

Marne szanse na zniżki

I to właśnie dlatego jego zdaniem aktualne niższe ceny hurtowe w krótkim okresie nie przełożą się na ceny detaliczne z uwagi na dużą energochłonność produkcji żywności i przetwórstwa surowców rolnych. – Pozytywną informacją jest jednak to, że wzrostowa dynamika będzie wytracać impet, ale trudno mówić jeszcze o realnych spadkach cen – mówi Artur Waraksa.

Zdaniem Grzegorza Rykaczewskiego obniżka światowych cen surowców rolnych daje nadzieję na spadek presji inflacyjnej artykułów spożywczych. Jego zdaniem jednak nadal można wskazać czynniki, które będą ograniczały ewentualne spadki na poziomie cen detalicznych. – Po pierwsze, cały czas rosną koszty pozasurowcowe w przemyśle spożywczym, i tak na przykład wysokie ceny energii elektrycznej czy gazu jeszcze w kolejnych okresach będą transmitowane na kolejne ogniwa łańcucha wartości, czyli docelowo na konsumenta. Po drugie, ważnym czynnikiem są koszty w rolnictwie. Wprawdzie ceny nawozów na świecie spadają, ale nadal pozostają na wysokim poziomie. Wreszcie trzecia kwestia to sama konstrukcja indeksu FAO, który nie zawiera owoców i warzyw. Szczególnie ta druga kwestia jest obecnie istotna, ponieważ to warzywa w listopadzie były jednym z motorów wzrostu cen (w relacji miesięcznej) całej kategorii żywności – wylicza Rykaczewski.

Czytaj więcej

Mocne uderzenie w świąteczny stół

Z kolei Paweł Wyrzykowski uważa, że jednak nie należy się spodziewać spadków cen żywności na półkach sklepowych w Polsce. – Na wspomnianą, 15-proc. korektę indeksu FAO największy wpływ miały tłuszcze roślinne, które potaniały o 39 proc. Tłuszcze roślinne w koszyku wydatków żywnościowych w Polsce stanowią niecałe 2 proc., znacznie mniej niż w przypadku indeksu FAO. W konsekwencji nawet spadki cen tych produktów będą miały marginalny wpływ na wartość całego koszyka – tłumaczy ekspert Banku BNP Paribas. Co gorsza jego zdaniem, jeśli wziąć pod uwagę czas od 2020 r., to wciąż jesteśmy w procesie transmisji cen na poziom konsumenta, szczególnie że po agresji Rosji na Ukrainę dynamika wzrostu cen zbytu produktów na poziomie producenta wyraźnie przyspieszyła wobec tej obserwowanej na poziomie sklepów. – Nie należy też zapominać, że od stycznia 2023 r. producentów i dystrybutorów żywności czekają kolejne zwyżki kosztów wynikające z rozpoczęcia realizacji umów, np. logistycznych, które były już negocjowane z uwzględnieniem wysokiej inflacji – dodaje Paweł Wyrzykowski.

Rzeczpospolita

To, co dzieje się na światowych rynkach żywności, śledzi Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Po wybuchu wojny w Ukrainie, w marcu, wyznaczany przez nią indeks światowych cen żywności sięgnął 159,7 pkt. Wykonał gigantyczny skok aż o ponad 18 pkt, czyli o blisko 13 proc., w porównaniu z lutym. Znalazł się tym samym na najwyższym poziomie w historii notowań, czyli od 1990 r. Od tego czasu jednak ceny żywności systematycznie spadają. FAO podała właśnie, że w listopadzie jej indeks cen żywności miał 135,7 pkt. To zaledwie o 0,2 pkt poniżej wartości sprzed miesiąca. Ale to też oznacza, że indeks obniża się nieprzerwanie od ośmiu miesięcy i niemal zrównał się z poziomem z listopada zeszłego roku.

Pozostało 90% artykułu
Dane gospodarcze
Produkcja znowu rozczarowała. „Polski przemysł tkwi w stagnacji”
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o zarobkach. Tyle trzeba zarabiać by być powyżej średniej
Dane gospodarcze
Fed obniżył główną stopę procentową. Wielkie zaskoczenie
Dane gospodarcze
Rosną obawy przed bezrobociem. Polacy budują finansowe poduszki
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Eurostat: Inflacja w Polsce znów jest niemal najwyższa z całej UE